3-2-1 WAKACJE !!! Czy masz dziecko w szkole, czy sam do niej chodzisz, czy w ogóle rok szkolny Cię nie dotyczy – to nie ma znaczenia. Niezależnie do tego czy masz urlop czy nie, oraz czy budżet pozwala Ci na 2-tygodniowe wczasy all inclusive – wakacje są również dla Ciebie. W tym okresie świat zwalnia, korki na ulicach są minimalne, setki maili na skrzynce zamieniają się w dziesiątki, a strasznie szybkie tempo życia na chwile zamienia się po prostu w szybkie. To jest idealny czas, żeby w końcu skupić sie na sobie, na małych rzeczach, rytuałach, mikroskopijnych sprawach. Czas na zaciągnięcie hamulca ręcznego i bycia dla siebie DOBRYM. Oto moje ….. sposobów, żeby wakacje PRZEŻYĆ, a nie pozwolić im ,,zlecieć”
- Zrób listę PRZYJEMNYCH RZECZY, które ciągle chcesz zrobić, ale wiecznie nie ma na to czasu. A następnie… daj sobie czas do końca lata, żeby je wykonać. Wywoływanie zdjęć, zaproszenie przyjaciół na wystawną kolację, dokończenie porzuconej książki, przeróbka sukienki, stworzenie ukochanej playlisty… Z tym małych rzeczy zbudowany jest świat, jeżeli zawsze będziesz odkładać je na ,,kiedyś” to nigdy nie przeżyjesz życia w pełni, chociaż będziesz uginał się pod ciężarem zarobionego hajsu, a dzieci będą odchowane tak dobrze, że na prezydentów. Małe rzeczy mają gigantyczną moc, zadbaj o nie chociaż w wakacje!
- ZMINIMALIZUJ, czyli odgrać mieszkanie. To jest jedyna ,,ciężka” rzecz na tej liście, ale tylko pozornie ciężka, bo dostarcza więcej ulgi niż każda z tych przyjemnych. Jeden z tygodni poświęć na sprzątanie, niech każdy dzień będzie odgracaniem innej cześci domu – regału, szafek kuchennych czy toalety. Nie wszystko na raz! Wakacje są po to, żeby odpoczywać ;) Wywal wszystko czego nie potrzebujesz / nie używasz / wkurza Cię / zawala miejsce / ,,może kiedyś się przyda”, ale wcale się nie przyda. Oczyść mieszkanie ze zbędnych gratów, żeby z lekkością wejść w nowy sezon swojego życia, już po wakacjach. Uwierz lub nie – poczujesz się lżej!
- Stwórz dyżurny ZESTAW PIKNIKOWY. Czyli kosz / torbę rzeczy, które tylko czekają, żebyś w pełni gotowowści wybiegł/a z domu i położyła się na trawie. Ja wiem, że jak myślisz, że trzeba się ,,wybrać na grilla” to krew zalewa na samą myśl o szykowaniu wszystkiego. Dlatego ja mam w bagażniku ZESTAW składający się z przenośnego grilla (budżet całkowity 30 złotych, stosuję od 3 lat) i wszystkie potrzebne do niego rzeczy, a także set z plastikowymi talerzykami, sztućcami i kocem. Jak mam ochotę na obiad w plenerze wystarczy, że wpadnę do sklepu kupię 3 rzeczy i spontanicznie mogę piknikować gdzie chcę, bez zbierania się przez 2 godziny i szukania wszystkiego od nowa, lub o zgrozo polowania na rozpałkę :D W wersji uproszconej zestawem może być koc, książka i butelka wody – też ekstra.
- Znajdź MIEJSCA PLENEROWE w swojej okolicy. Rzeczki, stawy, łąki, parki, plenerowe knajpki, lasy – wszystko, co da Ci szansę kontaktu z przyrodą i boską pogodą. Jak tylko masz wolną GODZINĘ (tyle wystarczy), a słońce świeci jak szalone lub pięknie zachodzi – wsiadaj w samochód (lepiej rower), łap swój zestaw piknikowy i kładź się na trawie. Jak będziesz czekać na caaaały wolny dzień, to wyjdziesz z domu w te wakacje dwa razy.
- Wykorzystaj swój BALKON, bo to jest Twój własny, prywatny, luksusowy plener. Nie ważne czy jest malutki na pół kroku (jak mój), czy jest to wielki taras. To jest przestrzeń, z której masz czerpać ile wlezie w okresie letnim. Jeżeli są tam miotły, wiadra, śmieci i pudła (wiem, że tak) natychmiast je posprzątaj, wyszoruj go i dorzuć parę elementów, dzięki którym będziesz mieć ochotę spędzać tam czas. Krzesełko z poduchą, parę świeczek, może mały kwiatek i voila! Masz swoją własną przestrzeń na poranną kawę lub wieczorny kieliszek wina.
- Regularnie kiedy tylko możesz ( a MOŻESZ!) zamieniaj samochód na rower, a kilka przystanków autobusem / tramwajem na świadomy spacer. Świadomy czyli nie w pozycji zgarbionej, pogrążony/a w swoich myślach, tylko wyprostuj się, oddychaj głęboko i zobacz jak ładnie wyglądają drzewka, pieski i ptaszki :D Zapomnij o tym co zastaniesz jak dotrzesz na miejsce – to będzie za chwilę, a teraz jest TERAZ.
- Wyjedź chociaż na chwilę i błagam nie pierd**, ŻE ,,nie możesz bo…”. MOŻESZ A NAWET MUSISZ. Jeżeli nie masz urlopu, znajdziesz magiczny czas od pątku popołudniu do niedzieli wieczorem. Jak pracujesz weekendami to wyjedź w tygodniu na te dwa dni. Znajdź domki letniskowe / chatki na wsi, które dostępne są na serio za grosze – trzeba poświęcić tylko trochę czasu na poszukanie ich. Jeżeli na to Cię nie stać popytaj znajomych, którzy mają domek / działkę – z pewnością ktoś Ci udostępni jeżeli tylko wstrzelisz się w termin. A jak to też nie zadział a to do cholery ja pożyczę Ci swój namiot – ROZWIĄZANIE JEST ZAWSZE. Jak już dotrzesz do swojej chatki – na te kilka krótkich dni wyłącz telefon, palnij się na leżaku, weź głęboki oddech i książkę w rękę i ZAPOMNIJ O TYM CO ZOSTAWIŁEŚ/ŁAŚ ZA SOBĄ. Olej pracę, rzeczy do zrobienia po powrocie, rachunki do zapłacenia, i badania do zrobienia. Bądź tylko TU I TERAZ, skup się tylko na tym jednym, zwykłym momencie i nie daj swojej własnej głowie go zaśmiecić.
Pewnie myślicie ,,wariatka, co takie pierdoły mogą zmienić w moim życiu?”. Ooooooooooooo WSZYSTKO. Takie właśnie rzeczy zmieniają CAŁE WAKACJE NA LEPSZE. Nie drogie hotele, nie kampery, nie drogie sprzęty do sportów ekstremalnych. Nie umiesz docenić swojego balkonu – nie uszczęśliwią Cię też wczasy all inclusive. Życie to detale – w wakacje zadbaj o najdrobniejsze, bo w końcu jest na to CZAS, MIEJSCE I POGODA.
Od Ciebie zależy czy pozwolisz sobie na relaks i przeżyjesz te wakacje w pełni, czy dalej będziesz jak ten chomik biegł za Bóg wie czym, do września, w którym Twoje kółko dalej będzie się kręcić…. tyle tylko, że dwa razy szybciej. Życzę Wam wspaniałych wakacji i pamiętajcie, że nie istnieje żadna wymówka, żeby powiedzieć ,,ja nie mogę bo…”. Te proste rzeczy może zrobić każdy, bez wyjątku wystarczy, że CHCE i dobrze się zorganizuje. Życie to małe rzeczy, małe chwile, które są dostępne absolutnie dla każdego.
Pamiętaj ŻYCIE JEST TERAZ, w wakacje ;)
Zdjęcia: karolniziolek.com