Jaki jest Twój limit spełnienia marzeń?
Limit pochodzenia, urodzenia, może limit finansowy, albo związany z talentem mniejszym niż inni? Może nie udaje się, bo jesteś za mało zdolny, albo nie masz “pleców” jak inni, którym się udało? Może rynek jest hermetyczny, ciasny i trudny? Może nie możesz pozwolić sobie na spełnianie się w tym, co kochasz, bo musisz “rozsądnie” zarabiać na życie? A może już za późno, masz rodzinę i to nie czas na “głupoty”?
Jaki jest Twój limit, który sprawia, że nie sięgasz po swoje marzenia, albo szczerze w nie wątpisz? No jaki?
…………………………………………………………………………
A co by było gdyby okazało się, że te hasła powtarzane jak mantry są po prostu Twoimi przekonaniami, w które uwierzyłeś, a które wcale nie muszą być realną przeszkodą? A co jeśli jedynym limitem są właśnie te przekonania w Twojej głowie, a nie stan faktyczny? A gdybyś dowiedział się, że to właśnie te myśli głównie blokują spełnienie Twojego marzenia, a nie realny brak kasy, znajomości czy talentu? Gdyby okazało się, że znacznie większym problemem jest przeszkoda, w Twojej głowie, a bez tych kilku myśli realne bariery zaczną padać jedna po drugiej?
PO CO WTEDY BYŚ SIĘGNĄŁ?
………………………………………………………………………..
Twórca WhatsUpa wartego dziś 19 miliardów dolarów przyjechał do Stanów z Ukrainy jako 16-latek i jego rodzina utrzymywała się z kartek żywieniowych.
Twórca ZARY zaczął od chałupniczego szycia szlafroków. Ale najpierw pracował od 13 roku życia w sklepie z odzieżą.
Szef Sturbacksa wychowywał się na socjalnycm osiedlu dla ubogich.
Takich przypadków są setki, tysiące, a ja pokuszę się o to, że jest ich nawet MILIONY jeżeli popatrzymy na bohaterów swoich żyć, którzy są gdzieś obok nas. Właśnie rozpoczęłam cykl sentymentalnych podróży w przeszłość z naszymi, polskimi gwiazdami, które niejednokrotnie też przechodziły bardzo trudną i wyboistą drogę. Prawda jest taka, że nawet ci co mieli “łatwiej” i tak musieli mocno zawalczyć, żeby dojść do miejsca, w którym są, bo ani kasa, ani “plecy” w naszym małym show biznesiku nie wystarczą, żeby utrzymać się na długo.
Bohaterką pierwszego odcinka była Edyta Herbuś, dziewczyna z mojego miasta – Kielc. To zabawne w jak wielu momentach nasze życie się tam przeplatało, a nawet o tym nie wiedziałyśmy. Dwa życia, te same pierwsze sceny, ta sama sala taneczna z mnóstwem wspomnień, nawet ta sama ławka na moim osiedlu na zdjęciu obok , a jednak historia każdej z nas do miejsca, w którym jest była totalnie inna. Czyja była prostsza / trudniejsza? Kto ma prawo, żeby to porównywać? Edyta szczerze opowiedziała o trudnościach, które miała po drodze, o tym jak musiała zarabiać na zbiorze truskawek, żeby uzbierać na zajęcia taneczne. Dzisiaj jest wziętą aktorką, jurorką w programach telewizyjnych, utytułowaną tancerką i osobą, której wartość reklamowa jest bardzo wysoka. Od truskawek do spełnionych marzeń. Można? Można.
Edyta Herbuś w Kielcach w Dzień Dobry TVN
Takich historii będzie więcej i mam nadzieję, że regularnie będą przypominać Wam, że KAŻDY, kto spełnił swoje marzenia musiał przejść swoją, wyboistą drogę. To, co łączy te wszystkie osoby to wcale nie wygodne miejsce i warunki startu, ale fakt, że nie uwierzyły, że się nie da, że są za słabe, za mało zdolne, że ograniczenia są nie do przeskoczenia.
Co Ciebie ogranicza? Czy chcesz zostać przy swoich przekonaniach i trzymać się ich kurczowo jak wygodnego wytłumczania, czy może wolisz dołączyć do dłuuuuugiej listy osób, które wierzą mimo wszystko, że to właśnie im musi się udać?
Ja nie wątpiłam nigdy. Z małego miasta, bez pleców, bez kasy bez… zwątpienia. Dzisiaj przeprowadzam wywiad na dachu Dzień Dobry TVN rozmawiając z gwiazdami o ich spełnionych celach. Wiem, że się da – widziałam to, słyszałam i przeżyłam. Pytanie czy Ty też chcesz w końcu to zobaczyć, usłyszeć i PRZEŻYĆ? Czy może postoisz i pojęczysz?
Zabierz się za swoje marzenia TERAZ, bo życie jest tylko TERAZ ;)