Pewnego dnia będąc w gronie kilkunastu kobiet padło pytanie, kiedy ostatni raz zrobiłaś coś dla siebie? I większość z nich odpowiedziała, że nie pamięta lub bardzo dawno temu. Przyznam szczerze, że mocno mnie to zdziwiło. W głowie miałam tylko jedno pytanie, DLACZEGO?
Mam umowę z samą sobą, że codziennie robię dla siebie coś dobrego. Nawet jakąś drobnostkę, ale ma być to coś, co sprawi mi przyjemność, zrelaksuje mnie lub poprawi samopoczucie. Dlatego pomyślałam, że spiszę Wam tu wszystkie moje sposoby na #metime. Chętnie się nimi z Wami podzielę, bo wiem jak ważne to jest i jak szalenie ogromne znaczenie ma nawet taki kwadrans tylko ze sobą. Nawet jeśli nie jesteście przekonane – spróbujcie. Macie realną moc zaprojektowania swojego każdego dnia. Ta chwila dla siebie to nie tylko zewnętrzne dbanie o swoje ciało, to moment łączenia się ze sobą – ze swoimi myślami i emocjami. Ma to na Was ogromny wpływ tym bardziej, kiedy nad Waszym światem zawisną czarne chmury. Pamiętajcie, macie wybór. Dać się pochłonąć smutkowi i strachowi lub chociaż postarać się pozytywnym nastawieniem zamienić te chmury na przyjemnie ogrzewające słońce.
Dziewczyny, czerpcie z tego garściami.
- Długa kąpiel w wannie
Rewelacyjny prolog przed snem. Rozluźnia i wycisza. Zapalcie świece, dodajcie płynu do kąpieli lub soli. Puśćcie muzykę, zamknijcie oczy. Fajnie, prawda? - Rolowanie twarzy
Nie jestem odpowiednią osobą, aby opowiadać o właściwościach jakie niesie za sobą regularne rolowanie skóry twarzy. Ja czerpię przyjemność z samej chwili. Chłodny kamień masujący moją twarz to dla mnie uwolnienie od napięcia. Po za tym naprawdę buzia wygląda dzięki temu lepiej. - Szczotkowanie ciała
Po pierwsze to absolutnie nie boli, uczucie jest fajne, skóra po takim zabiegu turbo gładka no i cellulit jakby mniejszy. Same plusy! - Zrobienie maseczki
Peeling, maseczka odżywiająca na twarz lub nawilżająca na włosy. A może gruba warstwa kremu na dłonie i rękawiczki bawełniane? Jeśli zapominacie o wieczornej porządnej pielęgnacji to taki zabieg od czas do czasu będzie zbawienny. - Czytanie książki (lub ulubionego magazynu)
Jeden rozdział książki, jeden felieton. Chociaż tyle. Nie biczujcie się, że jedną książkę czytacie przez miesiąc. Możecie ją sobie dawkować, tak jak chwile dla siebie. Ostatnio odkryłam przyjemność z czytania książki rano, przed pracą. Wstaję, robię kawę i wracam do łóżka na 20 minut. Często wieczorem jestem zbyt zmęczona, a w ten sposób już w trakcie porannej kawy czuje, że zrobiłam coś dla siebie. - Słuchanie podcastu
Uwielbiam podcasty, bo można ich słuchać praktycznie podczas każdej czynności Zakupy, sprzątanie, spacer, gotowanie…wszystko to możecie robić w rytm podcastów. Ich wybór jest ogromny! - Oglądanie filmu (albo chociaż jednego odcinka ulubionego serialu)
Znacie mnie, wiecie, że kocham filmy za to ile wrażeń są w stanie zaserwować widzom. A Wy, pamiętacie jeszcze? Włączcie film i obejrzyjcie go w skupieniu od napisów początkowych do końcowych. To jest świetny pomysł na wieczór. - Zrobienie makijażu
Zazwyczaj na zrobienie makijażu macie… 5 minut? Rano, w pośpiechu, delikatne zakrycie tego co wymaga i podkreślenie tego co warte. Dla odmiany poświęćcie na to ciut więcej czasu, nawet jeśli w planie macie spędzenie całego dnia w domu. Spróbujcie zrobić sobie taki pełny, fantazyjny makijaż. Kto wie, może będziecie chciały widzieć siebie częściej w takiej wersji. - Słuchanie muzyki
Tu mam na myśli skupienie się na tej muzyce. Na wsłuchiwanie się w poszczególny dźwięki. Zamiast słyszeć, słuchajcie. Załóżcie słuchawki, zamknijcie oczy i puśćcie ulubiony album. - Rozmowa telefoniczna z przyjaciółką
Taka nawet krótka rozmowa z kimś kogo darzymy sympatią może realnie poprawić nam humor. - Rozciąganie
Świadome przeciąganie się, kilka rozluźniających ćwiczeń. Rano i wieczorem to coś absolutnie cudownego. Przez tą krótką chwilę można poczuć się naprawdę błogo. - Wypicie kawy
Ciepłej. W ciszy. Tylko z własnymi myślami. - Pisanie dziennika
Nie mówię tu o prowadzeniu pamiętnika jak robią to nastolatki. Połóżcie zwykły zeszyt na nocnym stoliku i co rano, zaraz po przebudzeniu, spiszcie wszystko co macie w głowie. Poczujecie się lżej i będziecie miały pewność, że najlepsze pomysły, które dojrzały w Was przez noc są spisane. - Medytacja, ćwiczenia oddechowe
Nie przejmujcie się tym, że dopiero zaczynacie swoją przygodę. Jest mnóstwo filmików na youtubie, które Was przez to przeprowadzą, ale nawet jeśli to dla Was za dużo to po prostu usiądźcie w ciszy i pozwólcie swoim myślom płynąć.
Specjalnie nie wymieniłam tu takich rzeczy jak babskie wyjście na miasto, wyjazd na weekend, czy zapisanie się na jakieś regularne zajęcia, które nauczą Was nowej umiejętności. Domyślam się, że wiele z Was czytając to znalazłaby całą listę wymówek uzasadniających brak czasu na takie „luksusy”.
Jednak pamiętajcie, że w swoim życiu najważniejsze powinniście być Wy same.
Od lat mamy zakodowane, że ważni są wszyscy inni, a my zajmujemy ostatnie miejsce. Pora to zmienić, a jak dobrze wiemy, zmiany najłatwiej jest wprowadzać małymi kroczkami. Dlatego stworzona przeze mnie lista to czynności, które mogą zająć jedynie kwadrans (oczywiście, przedłużać je możecie jak tylko chcecie ;) ). Podkreślam, KWADRANS z całego dnia. To tak niewiele, a potrafi zdziałać cuda.
Zawalczcie o siebie
O swoje dobre samopoczucie, o zdrowie psychiczne i fizyczne. Wcale nie potrzebujecie na to mnóstwa czasu, ani pieniędzy. Nauczcie się asertywności i zdrowego egoizmu, bo to jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Wręcz przeciwnie.
Kiedyś usłyszałam przypowieść o drwalu, który każdego dnia starał się być coraz lepszy. Chciał ścinać coraz więcej drzew. Pracował od rana do nocy jednak z każdym dniem praca szła mu coraz ciężej. Mimo, że wstawał coraz wcześniej, zrezygnował z przerw to ścinał jednak mniej drzew niż pierwszego dnia. Bał się, że przez to zostanie zwolniony z pracy. Poszedł opowiedzieć wszystko majstrowi i zapewnić, że dawał z siebie wszystko. Majster zadał mu tylko jedno pytanie – “Kiedy ostatni raz ostrzyłeś siekierę?”. Drwal odpowiedział -” Naostrzyć siekierę? Nie miałem czasu, ostrzyć siekiery… Byłem za bardzo zajęty ścinaniem drzew…”
Nie będziecie dobrymi pracownicami, matkami, żonami, przyjaciółkami, jeśli nie poświęcicie sobie czasu. Dbanie o siebie, opiekowanie się sobą i ładowanie swoich wewnętrznych baterii to nie przywilej. To obowiązek. Przyjemność, która stale powinna być wpisana w codzienny harmonogram dnia. Pamiętajcie, że nikt od Was nie wymaga, abyście od rana do nocy zaspokajały potrzeby innych.
Najpierw zaopiekujcie się sobą, by móc dzielić się energią z innymi.
To wszystko jest szczególnie ważne w tym szalonym czasie, który teraz przeżywamy. Zmiany ustaw, pandemia nabierająca na sile, wszechobecny strach i walka, która rozgrywa się na ulicach mocno wpływa negatywnie na Waszą psychikę, a co za tym idzie w końcu zaczniecie odczuwać fizyczne tego skutki. Nie da się od tego wszystkiego absolutnie odciąć, bierność też nie jest dobra, ale możecie każdego dnia choć na kwadrans przenieść się do swojego bezpiecznego miejsca, w którym jest spokój i naładować się pozytywną energią, którą uwierzcie mi – same jesteście w stanie wytworzyć.
Zamiast zaczynać dzień od przeglądu najnowszych doniesień włączcie relaksacyjną muzykę, zróbcie kawę i przeczytajcie rozdział ulubionej książki, lub wypiszcie w zeszycie to, za co jesteście wdzięczne – zapewniam, będzie tego całe mnóstwo.
A to co najważniejsze – nie traćcie wiary. Nie twórzcie w głowie najczarniejszych scenariuszy tylko wizję pięknego świata, w którym chciałybyście żyć. Bo, idąc za moim ulubionym mottem, rośnie to, o czym myślisz.
Ściskam,
Alicja
Alicja Janik dla www.barbra-belt.pl