Tęsknota. Potrafi boleć tak bardzo. Tęsknota za bliskim, który odszedł, za utraconą miłością, za ukochanym zwierzakiem, za chwilami, które przeminęły. ,,Dlaczego tak cierpisz? Bo tęsknię” i wydaje się, że z tej pułapki nie ma wyjścia skoro te sytuacje, osoby, zdarzenia już nie wrócą. Wydaje się, że tęsknota jest ostateczną odpowiedzią – ,,Cierpię, bo to już nie wróci. Tęsknię. Boli”.
Niech boli.
Jeżeli tęsknisz spraw żeby bolało. Niech to będzie ból duszy, któremu dasz przestrzeń. Zrób z tęsknoty towarzysza, z którym czasem spędzasz całe wieczory przy winie i smutnych piosenkach.
Wtedy przestaniesz być już taki sam, bo usiądziesz w świetnym towarzystwie swoich wspomnień i własnych emocji, które cały czas czekają aż do nich zajrzysz. Cząstki Ciebie tęsknią za Tobą tak jak Ty za tymi chwilami i osobami – odwiedź je czasem. Tęsknota niewyrażona, niezauważona, wypierana tęsknota, której nigdy nie dajemy porządnego miejsca w naszym życiu zdaje się rzucać cień na wszystko co robimy. Jakby odbierała trochę radości z każdego wydarzenia, sytuacji, momentu. Tak nie musi być jeżeli postanowisz tęsknotę przeżywać – porządnie i na maksa za każdym razem kiedy się pojawia. W medytacji przyszło mi takie piękne zdanie, które jakby ktoś cicho mi podszepnął:
Tęsknota to odczuwanie miłości samemu
Została podarowana nam jakby w zamian za utraconą sytuację, a my ją wypychamy, nie chcemy jej czuć. Rezygnujemy z daru, który jest dla nas. Jest czymś co przyszło na zastępstwo emocji za którą tęsknimy, jest pamiątką minionych chwil.
Czasami jednak tęsknimy za czymś, za czym na ,,chłopski rozum” tęsknić nie powinniśmy. Przykładowo kiepski związek, z kimś, kto był dla nas niedobry.
Głowa nie jest w stanie wytłumaczyć sercu, żeby przestało tęsknić. Racjonalizowanie nie jest sposobem na radzenie sobie z emocjami. Jest ich tłumieniem. One i tak wrócę…
W związku z tym, że nie mamy akceptacji do tęsknoty za kimś kto ,,na to nie zasłużył” często potrafimy mylić tęsknotę z dawną miłością. Czyli był draniem pierwszoligowym a Ty na to ,,ale ja go kocham, bo tak bardzo tęsknię”. Nie Kochana, Ty pod prostu tęsknisz. Kropka. Tęsknota jest tęsknotą , przeżyj ją. Jest taki piękny fragment w ,,Jedz módl się i kochaj”. Otóż bohaterka mówi coś w stylu ,,ale ja go kocham, tęsknię za nim”, a jej przyjaciel z indyjskiego aszramu mówi do niej ,,To tęsknij. Za każdym razem kiedy tęsknisz wyślij mu trochę miłości i światła.”. To że za kimś tęsknimy nie znaczy, że mamy z nim być, nie znaczy, że to TA JEDYNA, TEN JEDYNY. Znaczy że tęsknimy i tę emocję należy miło ugościć pewnego deszczowego, melancholijnego wieczoru z toną przygotowanych chusteczek.
Czuję, że ta tęsknota jest wpisana w całe nasze życie tu na ziemi. Nawet jeżeli nie tęsknimy za nikim konkretnym to pojawiają się takie momenty – przy filmach, piosenkach, gdzie tęsknota bywa nie do wytrzymania. Ja widzę to w ten sposób, że nasza dusza w takich momentach bardzo tęskni za domem, tak jak Ty na koloniach w dzieciństwie za swoim ;) Ona tęskni za wszystkim i wszystkimi, których zostawiła gdzieś za sobą. Tęskni za poczuciem pełnej miłości, pełnej akceptacji, pełnej błogości, z której zrezygnowała na parę chwil przychodząc na planetę ziemia. Nie pamiętała, że to czasem będzie aż tak boleć ;)
Jeżeli czujesz tęsknotę – do ludzi, miejsc, zdarzeń, emocji. Czuj ją w pełni. Jak potrzebujesz wpiszą ją nawet w swój kalendarz – ,,randka z tęsknotą” brzmi wspaniale ;) Daj sobie świadomą przestrzeń na czucie, na taplanie się w tym, na wspomnienia i płacz. Polecam Wam piosenkę Jamesa Bay’a ,,Us”, którą słysząc w słuchawkach, niosąc ciężki plecak idąc po festiwalu z dworca do domu tak otworzyła mi serce, że łzy ciekły mi jak grochy, mimo że powinnam bardziej skupić się na bolących plecach bo bagaż ważył z milion kilo :D A ja szłam, płakałam, łzy płynęły na trawę nie wiedzieć nawet za czym. To było piękne, bo zamiast walczyć z tęsknotą przeżyłam ją w pełni.
A potem… poczułam się świetnie.
Daj sobie czas. Daj sobie przestrzeń. Dzięki świadomej przestrzeni danej tym trudniejszym emocjom te uczucia będą coraz bardziej się rozpuszczać, aż któregoś dnia poczujesz, że znowu jesteś w stanie przyjąć kogoś lub coś do swojego serca, bo jest na to gotowe.
To będzie przepiękna historia…
1 comment
Bardzo ładny artykuł:) nie raz trzeba być ze samotnością nieraz:)