Świat się zatrzymał, piszę o tym co zjadłam :D
Ostatnio usłyszałam w radio przerażającą informację stawiającą na baczność całą mnie: ,,Szparagi można jeść do 24 czerwca później już nie”. Ustaliłam, że muszę samodzielnie szparaga przyrządzić. Halo, najbardziej modne warzywko sezonu, a ja nie palnę z nim jakiegoś dania w roli głównej? No w sumie tak, pasowałoby to do mnie. Ale jednak słysząc w audycji, że jest to rzekłabym warzywo niedostępne, które JEDYNIE można robić jeszcze przez dni kilka, podjęłam heroiczną decyzję TAK, ZROBIĘ SZPARAGA.
Wczoraj idąc tak po prostu – wpadłam na mały stragan, w którym elegancko spoczywały kępki tego zjawiska. Wzięłam. 12 złotych za 11 patyków wydaje się kwotą dość zawyżoną, ale moda to moda – za prestiż trza płacić. Nabyłam. Przeżywałam sprawę niesamowicie, dogłębnie analizując JAK w ogóle obejść się z tymże i w jaki sposób przygotować na smacznie.
Najpierw dowiedziałam się, że zielonych szparagów się nie obiera (w przeciwieństwie do białych), jedynie należy usunąć białą końcówkę patyka. UŁAMUJĄC, bo szparag sam rozdzieli się w tym miejscu, w którym przestaje być jędrny – takie bystre warzywo! Wybrałam przepis bardzo mało FIT, gdyż w takich gustuję.
Na dość głębokie, rozgrzane masełko znajdujące się na patelni wrzuciłam szparagi owinięte szynką parmeńską. Przekręcałam je raz po raz przez 10 minut, jednocześnie na patelni obok ogarniając jajka sadzone. Trochę soli, tego tamtego, pomidorki koktajlowe do kolekcji, kawałek dobrego chlebka i UMARŁAM. Nawet nie sądziłam, że swoją tradycyjną ręką przystosowaną do kotleta schabowego mogę stworzyć takie cudo.
Stanowczo rekomenduję przede wszystkim tym, którzy podobnie jak ja w kuchni są mało odważni i jak widzą w przepisie więcej niż 4 składniki – kapitulują. Bardzo proste, bardzo pyszne, a prestiż przed lustrem taki, że ja cie kręce w obie ręce.
Zróbcie to! Pamiętajcie czas goni, macie tylko 1o dni :D
6 comments
wygląda doskonale! czy są świadkowie, że smakowało dobrze? :D
fuck wygląda dobrze
kasiaP… ni ma :(
gosc… tak samo smakowało. chyba dzisiaj zrobię powtórkę bo zostało jeszcze kilka patyków
z innej beczki: dziś w galerii handlowej w Kielcach mignęła mi Twoja znajoma Disa. Czy zaszczyciła naszą świętokrzyską ziemie na dłużej?? :)
a ja Was obie widziałem na paradzie równości :) będzie relacja?
kate_ck… biznesy, biznesy :) raczej się nie osiedla :P
Marco… no to widzę, że mam parę sobowtórów :P Nie było mnie na paradzie, dlatego relacji nie będzie – na logikę :D