;
Duże projekty, duże marzenia i duże cele to często projekty, które wydają się dla nas kompletnie niedostępne. Zanim zaczniemy robić coś w kieruku ich spełnienia poddajemy się i myślimy sobie ,,To nie dla mnie, to nie może się udać, nie mnie”. W ogóle mnie to nie dziwi, jest to kompletnie ludzka reakcja – umówmy się, mało kto budzi się rano, patrzy w lustro, wali się pięścią w klatę i mówi ” MOGĘ WSZYSTKO”. Gdyby marzenia spełniali tylko ci, którzy w niezachwiany sposób wierzą w ich spełnienie, to okazałoby się, że marzenia to luskus dla 0,2% populacji – nie jest tak.
Na osiąganie marzeń trzeba spojrzeć z zupełnie innej perspektywy – nie jak na coś WIELKIEGO, a… bardzo prostego. Bo tak w rzeczy samej właśnie jest. Oto mój sposób.
Rzeczy których pragniemy czasami wydają się nie do zrealizowania. Zdobyć wykształcenie na prestiżowej uczelni, pojechać w kilkumiesięczną podróż po Europie, pracować w Nowym Jorku jako model, być znanym youtuberem, mieć spektakularny ogród… wpisz swoje. Te wielkie rzeczy nie wydarzą się na zawołanie – wymagają pracy i czasu. To wszystko może spowodować, że myślimy ,,nie dam rady” ,,za dużo roboty”, ,,to dla mnie za ciężkie”. I rzeczywiście jeżeli patrzysz na ostatni krok swojego celu to WSZYSTKO I KAŻDEMU wyda się niemożliwe. Dlatego na te ,,najtrudniejsze” cele trzeba patrzeć łagodnie, powoli, stopniowo i niezachłannie.
Myślisz, że mając 18 lat i żyjąc w Kielcach uważałam za możliwe, że w tym życiu będę kiedyś pracowała jak dziennikarka na antenie Dzień Dobry TVN? Nawet przez minutę nie miałam odwagi tak pomyśleć. Siedziałam przed telewizorem i myślałam po prostu ,,Chciałabym chociaż zobaczyć ten świat z bliska”. Moje małe ,,chociaż” zachęciło mnie do zgłoszenia się do totalnie bastrakcyjnych projektów, byle tylko zobaczyć to wszystko od kuchni. Jedną z najbardziej pamiętnych prac jakie wykonywałam na drodze do moich telewizyjnych marzeń była rola… SYRENY w show Szymona Majewskiego. Pamiętacie? On robił wywiady, a nad ich głowiami siedziała syrena – czasami byłam to ja :D Z takich małych kroków składała się moja droga do tego, że dziesięć lat później to ja na antenie TVN przeprowadzam wywiady z gwiazdami, tyle tylko, że nie mam własnej syreny :P Od czego to wszystko się zaczęło? Od nieśmiałych chęci i… małego kroku.
Każdy taki ,,projekt-marzenie” nie składa się z wielkich słów czy gigantycznych zmian, a… TYLKO I WYŁĄCZNIE z małych a nawet mikroskopijnych kroków. Najważniejszy z nich to ten PIERWSZY. Żeby za parę lat wydarzyło się cokolwiek, najpierw trzeba wykonać wiele malutkich, do tego bajecznie łatwych zadań. Zobacz jakie proste może być rozpoczęcie realizowania celów, które wypisałam wcześniej. Wystarczy… założyć słoik z napisem ,,Europa”, do którego wrzucasz wszystkie 5-złotówki, które trafiają do Twojej kieszeni. Wystarczy zrobić zdjęcia na białej ścianie i wysłać je do kilku agencji modelingowych – najpierw w Polsce. Wystarczy nagrać pierwszy filmik i wrzucić go do sieci. Wystarczy… zasadzić pierwsze drzewko.
„Tysiącmilowa podróż zaczyna się od pierwszego kroku” – Konfucjusz
Bez pierwszego kroku NIGDY NIE BĘDZIE OSTATNIEGO. Spróbuj zrobić ten jeden, pierwszy, prosty. Potem będzie drugi – też bardzo prosty. Po paru latach te proste kroki składają się na zebrane oszczędności / kontakty w branży / niezbędne doświadczenie / bogate portfolio i tak dalej, które stopniowo otwierają Ci drzwi do Twojego celu. Osiągniesz spektakularny efekt, który zadziwi nawet Ciebie. Mnie moje małe kroki doprowadziły w miejsca, o których nawet nie śniłam. Ta metoda jest o tyle cudowna, że wymyśla Ci rezultaty czasem nawet większe niż Twoje własne , nieśmiałe marzenia.
Masz na dzisiaj zadanie. Pomyśl o tym czego bardzo chcesz, a wydaje Ci się to bardzo, bardzo trudne. Pomyśl o jednej, małej rzeczy, którą możesz zrobić w tym kierunku. Tylko jednej. Zrób ją. Gratuluję, właśnie wszedłeś na prostą drogę do spełnienia swojego celu. Tak to się robi. Nie szukaj wymówek, bo one marnują Twój czas – ZRÓB SWÓJ PIERWSZY KROK – ON JEST BARDZO PROSTY!!!! I nie zapomnij, że nie warto zostawiać tego na jutro bo…
ŻYCIE JEST TERAZ ;)
Zdjęcia: Karol Niziołek ww.karolniziolek.com
Spódnica: Aleksandra Mirosław