Kocham urodziny! Jest to moja prawdziwa, wielka miłość, a powody tego mojego dzikiego uczucia są całe dwa.
Po pierwsze dostaje się mnóstwo wspaniaj energii od bliskich oraz tych, którzy teoretycznie nie powinni o Tobie nawet pamiętać. Lawina telefonów i wiadomości, która uświadamia, że istnieje cała masa ludzi, dla których masz znaczenie – to jest wspaniałe!
Po drugie uwielbiam urodziny za to, że są takim moim PUNKTEM KONTROLNYM. Mimo tego, że staram się żyć tu i teraz, to zawsze, ale to zawsze w urodziny obracam się za siebie i patrzę jak to było rok temu i sprawdzam jakie dokonały się zmiany. Mija dokładnie rok, od momentu, kiedy z pewnością coś sobie postanowiłam, czegoś bardzo chciałam, coś zmieniałam, byłam w jakimś punkcie, z którego chciałam się uwolnić, bądź osiąść na stałe. Urodziny jako PUNKT KONTROLNY to taki mój Strażnik Teksasu, kontroler biletów i stróż mojego życia. Kiedy ten dzień zbliża się w kalendarzu wiem, że przychodzi czas weryfkacji, rozliczeń i układania wielu rzeczy inaczej lub całkiem od nowa, albo powiedzenia sobie ,,brawo, udało się, posiedź teraz spokojnie i ciesz się tym”.
Każdy kolejny rok, który mamy do dyspozycji jest tak zajebistym skarbem, że nie wolno go marnować, dlatego ta moja coroczna werfikacja jest dla mnie aż tak kosmicznie ważna. Mój gwarant, żebym wiedziała, że każdy kolejny rok będzie BARDZIEJ a nie MNIEJ.
Polecam Wam stawianie sobie takich punktów kontrolnych. Mogą to być urodziny, Nowy Rok, dzień lasu, albo klejne rocznice związku – wszystko jedno. Ważne, żeby nie zrobić z życia jednej, wielkiej masy, w której od lat nic się nie zmienia chociaż wcale nie jest dobrze. Zlanych lat, w których ciężko znaleźć moment zwrotny, żeby się od niego odbić i coś zmienić. Punkty kontrolne dają kopa, dają siłę, STAWIAJĄ GRANICE. Sprawdzają czy ktoś w naszym życiu dostanie bilet na następny rok bycia obok nas. Są strażnikiem, który zamyka drzwi przed kiepskimi pracami, relacjami bez przyszłości czy przedmiotami, które dawno trzeba było wyrzucić.
Zrób sobie swój punkt kontrolny i niech to będzie żelazna data będąca gwarantem, że za rok będzie tylko lepiej :)
W zeszłym roku ( –> o tutaj ) życzyłam sobie RÓWNOWAGI. Poprosiłam i dostałam – dzisiaj równowagi mam w sobie tyle, że mogę komuś trochę oddać. W tym roku jedyne czego chcę to utrzymać to co tak elegancko rozsiadło sie w moim wcześniej zawsze niezaspokojonym życiu. WDZIĘCZNOŚĆ – za wszystko co mam, kogo mam i jak wygląda moje życie. Żebym potrafiła się tym wszystkim niezmiennie cieszyć tu i teraz, czując satysfakcje już, w tej chwili, dzisiaj, a nie za momencik.
WDZIĘCZNOŚĆ za to co mam teraz. Bo… życie jest TERAZ :)
Pasek ma 29 lat! Wznieście za mnie dzisiaj jakiś toast :D !!!