5 sekund. Tyle potrzeba, żeby rozpromienić lub zrujnować swój dzień. Ostatnio przeczytałam o teorii pierwszych 5 sekund po przebudzeniu, według której nasze myśli, jeszcze nie do końca świadome i bardzo ospałe, programują całe nasze nastawienie na dłuuuugi dzień. Nie pozostaje nic innego jak iść na wojnę z… pierwszymi 5 sekundami.
Wiele z nas pewnie doskonale zna poranki, w których zanim dobrze otworzymy oczy już bombarduje nas masa myśli. O rzeczach niezrobionych, o stresach, które chwilowo przespaliśy, o paskudnej pogodzie za oknem. NIE NIE NIE, ta lawina myśli to najgorsze co może się przytrafić, ponieważ jakie były Twoje pierwsze myśli, w takim nastroju zostaniesz zaprogramowany/a na cały dzień.
Mój patent jest następujący. Mam przed łóżkiem, tuż przed oczami… KARTKĘ. Kartkę z hasłem, które ma wejść do mojej głowy zanim jeszcze zacznę kumać, że się obudziałam. Kartka może zawierać wszystko, co tylko chcesz – może nastrajać Cię pozytywnie, przypominać, żeby nie dotykać telefonu od razu po przebudzeniu, lub wbijać do głowy, że masz jakieś postanowienie, którego zdecydowanie chcesz się trzymać. COKOLWIEK, co sprawi, że Twój dzień pójdzie w tym kierunku, który Cię interesuje, czyli optymistycznym, rozwojowym, MIŁYM. Co jest bardzo ważne – to musi być TWOJE przemyślenie, coś w co wierzysz i co na serio chcesz wprowadzać w życie, ale czasem jest po prostu ciężko… To nie mogą być moje słowa, bo i tak je olejesz. Ja podrzucam tylko przykładowe wskazówki:
,,Zrobię wszystko, żeby to był zajebisty dzień!”
,,30 minut bez telefonu”
,,Wszystko to kwestia nastawienia”
,,Uśmiech!!! Wszystko jest dobrze”
Moja karteczka jest niecenzuralna i brzydko napisana, dlatego pozwoliłam sobie jej nie sfotografować, ale jak jej nie przytoczę to będę niewiarygodna, więc dzieci – teraz nie czytać. Brzmi ona ,,ŻYJ, nie pierdol !” :D Odwołuje się do mojego wiecznego analizowania wszystkiego, szukania przyczyn i odpowiedzi. Czasami nie trzeba analizować tylko odpuścić i ŻYĆ. Tak po prostu, czasem bezmyślne – dlaczego nie. Ja wiem, że w różnych książkach jest napisane, że jak napiszę ,,nie rób czegoś” to niby będę to robiła, ale ja tutaj delikatnie się temu sprzeciwiam, bo wiem, że jak napisałabym ,,będę bezmyślna” to słabo by zadziałało :P ja potrzebuję terapii szokowiej. TY natomiast możesz na swojej kartce napisać wszystko, czego tylko sobie życzyć – ważne, żeby naprowadzało Twoje pierwsze myśli, a zarazem cały dzień na tor, który sobie obrałeś/łaś.
Proponuję porozstawiać kartki także w innych miejscach domu. Szczególnie wtedy, kiedy koniecznie chcesz pamiętać coś, co Cię ZAINSPIROWAŁO lub co sobie POSTANOWIŁEŚ/ŁAŚ. Ostatnio usłyszałam od pewnej wspaniałej Kobiety, że jak czyta moje teksty to ma KOPA do rewolucji w życiu, ale dwa dni później zapomina i zmiany idą się… walić. Jeżeli tak masz – ten sposób jest dla Ciebie. Jeżeli jakaś idea, technika, pomysł zmiany wydają Ci się fajne i chcesz wprowadzić je w życie NAPISZ TO i wystaw kartkę w widocznym miejscu. Nie będziesz miał/a wyjścia – będziesz pamiętać i następnego dnia i tydzień później.
To są zwykłe, proste jak drut techniki, które nic nie kosztują, a mogą zmienić bardzo wiele. Najpierw 5 sekund, potem cały dzień, następnie kolejny, a potem całe życie.
Napisz swoją kartkę dokładnie TERAZ, bo życie jest tylko teraz ;)
5 comments
Bardzo dziękuję za pomoc
ja preferuję programowanie się przed zaśnięciem, ale ten sposób też chętnie wypróbuję!
Surrealistyczny… daj znać jak zadziałało :)
Super Basia :) Twoje posty bardzo mnie inspiruja !
agata… wpadaj cześciej <3