Na każdą z nas czycha czasem SPECJALNA OKAZJA. Niby fajnie, fajnie, ale jak przyjdzie co do czego to trzeba się jeszcze ubrać. A jak okazja przychodzi z zaskoczenia, to w ogóle bywa ciężko. Dlatego warto mieć w szafie coś SPEKTAKULARNEGO, a jednocześnie uniwersalnego, co dyżuruje i zawsze ratuje, a nie jest nudną ,,małą czarną”.
I wtedy wjeżdża on – BIAŁY GARNITUR.
Polecam ,,do kompletu” dokupić sobie cieliste szpilki (u mnie Steve Madden) oraz cieliste body (Intimissimi) i tak oto w szafie będzie na Was czekał garnitur na każdą okazję. Jak konferencja to lecisz jak stoisz. Jak impreza wieczorna – obwieszasz się złotem, albo dodajesz ozdobną torebkę i jest ekstra. Ja zakochałam się w garniturze Kostes i polecam Wam go bardzo serdecznie, gdyż to nie jest wydatek, a INWESTYCJA na lata.
Garnitur: Kostes
Buty: Steve Madden
Body: Intimissimi
Biżuteria: ZoZo design
Zdjęcia: Piotr Podlewski