Wierzę, że każdy z nas jest wrażliwy. Nawet jeśli tą wrażliwość ma ukrytą głęboko w sobie. Poruszają nas różne rzeczy – jedni zapłaczą z powodu czyjejś krzywdy, inni przy romantycznej historii. Jedno jest niezmienne. Sztuka, pod każdą postacią jest w stanie dotknąć tak głęboko, że na zawsze pozostawi ślad gdzieś w środku.
Łzy nigdy nie były oznaką słabości, ale oznaką wrażliwości i dobrego serca.
Często kumulujemy emocje, blokujemy, nie chcemy ich poczuć. Tymczasem najepszym lekiem na wszelkie trudne emocje jest ich UWOLNIENIE. I temu mogą posłużyć czasem piękne, wzruszające, a niekiedy smutne historie, które porywają nasze serce i leczą wnętrze – trochę płaczemy nad losem bohaterów, a może czasem przy okazji trochę nad sobą ;) Dobrze jest czasem sobie popłakać. Masz ochotę? Ja mam receptę.
PATRZ I SZLOCHAJ
Dla fanów filmów mam trzy pozycje, które zakopałam głęboko w sobie, bo poruszyły mnie najmocniej. Myślę o nich z rozrzewnieniem.
Film, który ujął mnie swoim pięknem, wyjątkową wrażliwością i tchnął nadzieją to “Ukryte piękno”. Opowiada historię mężczyzny, który po śmierci córki popadł w depresję. Jego przyjaciele wymyślają niestandardowy sposób na to, by wyrwać go z choroby. Po seansie zostajemy z myślą, że nawet po stracie kogoś bardzo bliskiego wciąż mamy szansę na bycie szczęśliwymi.
Lubicie filmy animowane? Ja nie. Nie przepadam za nimi. Mimo to “W głowie się nie mieści” widziałam już kilkukrotnie i za każdym razem zalewam się rzewnymi łzami. Przepięknie opowiedziana historia o buzujących w każdym z nas emocjach opowiedziana na przykładzie małej dziewczynki przeprowadzającej się do innego, obcego jej miasta. Jeśli jesteście ciekawi czy Radość poradzi sobie ze Strachem, Gniewem i Smutkiem zachęcam do seansu.
„Chłopiec w pasiastej piżamie” Zderzenie dwóch zupełnie różnych światów. Dwóch zdrowych, ciekawych wszystkiego ośmiolatków. Jeden jest synem niemieckiego oficera, drugi codzienność spędza w obozie za kolczastym ogrodzeniem. Opowieść o tym, że dziecięca przyjaźń wolna jest od wszelkich uprzedzeń i poglądów. Dotkliwe porównanie świata widzianego przez dziecko, w którym wszyscy są równi ze światem wykreowanym przez złych ludzi.
Tą samą niesprawiedliwość widziałam w wyjątkowym, krótkometrażowym filmie „Saria”, Główna bohaterka mieszka w sierocińcu. To jej walka ze znęcaniem się, wykorzystywaniem i podłym traktowaniem. Pokaz siły jaką mają w sobie te drobne dziewczyny, które chcą tylko godnie żyć. Ten film trwa 23 minuty. Tylko 23 minuty, a poruszył mnie tak, że musiałam się ze sobą siłować, by nie wybuchnąć płaczem na cały głos, który wypełniłby salę kinową. Trudna historia, która uświadomi Wam, że warto docenić to w jakim świecie żyjemy.
Film, który totalnie zaskoczył mnie swoim zakończeniem to „Żelazny most” . Historia trójki przyjaciół uwikłanych w miłosną relację. Przygniatające poczucie winy, dramatyczna walka o życie, zapierająca dech bezsilność. To właśnie zobaczyłam na ekranie. Ciekawa jestem co Wy w nim zobaczycie? Jakie lekcje wyciągniecie z tego seansu?
NIECH PŁYNIE MELODIA I ŁZY…
Są takie piosenki, których słuchanie już od pierwszych sekund powoduje szklane oczy. Można im przypisywać wiele wspomnień, czasem tych dotkliwych, czasem przyjemniejszych. Łączy je jednak to, że odsłaniają wrażliwą stronę każdego z nas.
Jedną z nich jest „Kochanie”, którą swoim totalnie magicznym głosem wyśpiewuje Jarecki. Talent tego człowieka i to jaki wyjątkowy klimat potrafi stworzyć powoduje, że moje ciało pokrywa się gęsią skórką, a po policzku spływają łzy. Pozycja idealna dla wszystkich tych, którzy borykają się z miłosnymi rozterkami.
Rhye – Waste (RY X Remix) ciężko jest mi wytłumaczyć dlaczego ta piosenka wywołuje we mnie tak silne emocje, ale tam każdy dźwięk powoduje, że się roztrzaskuję na kawałeczki. Spróbujcie włączyć ją sobie na słuchawkach, odciąć się do wszystkiego, zamknąć oczy i dać się ponieść. Jestem pewna, że dzięki niej poczujcie trudne do opisania uniesienie.
“Absolutnie absolutnie” zagrana przez Sorry Boys to dla mnie hymn o miłości. O tym, że czasem jest najlepiej, a czasem najgorzej. Tyle, że w miłości, jak w życiu, nie jest tylko kolorowo, a prawdziwe uczucie wybroni się zawsze. Głos Beli Komoszyńskiej sprawia, że dosłownie mam gęsią skórkę.
Utworem, który za każdym razem kiedy go słucham absolutnie mnie zachwyca i porusza to “Mówią mi” w wykonaniu Igora Walaszka w projekcie Albo inaczej. To jest reinterpertacja utworu Grammatik o tym samym tytule. Poszukiwanie siebie, walka z przeciwnościami i osobami nam niesprzyjającymi, życie według własnych zasad, gonienie za marzeniami i wolność. Wszystko to jest zawarte w tych kilku minutach. Wokal Igora robi swoje. Będziecie pod wrażeniem, obiecuję!
T.Love wiele lat temu nagrał doskonały utwór, „Nie, nie, nie”. W wersji Xxanaxx, porusza jeszcze bardziej. Czas mija, a on wciąż jest aktualny. Wciąż opowiada o naszej współczesności, o tym jak niezrozumienie i zawiść może zniszczyć czyjeś życie. Opowiada też o tym, że każdy człowiek, każdy z nas, ma moc, by ten świat odmienić. Nawet jeden gest jest w stanie zburzyć mur, który dzieli nas od innych.
CZYTAJ I PŁACZ
Są takie, spisane na kartkach książek historie, które łamią serce. Każde kolejne przeczytane zdanie wyciska ze mnie łzy, a mimo to nie potrafię odłożyć jej na bok. Jestem tylko ja, cisza w pokoju i książka, która porusza. Prawdopodobnie nigdy więcej już po nią nie sięgnę, ale pozostanie w moim sercu już na zawsze.
Taką książką jest „Bidul” Mariusza Maślanki . Opowiada historię Borysa, chłopca, który wychowywał się w patologicznej rodzinie. Po dziesięciu latach trafia wraz z rodzeństwem do domu dziecka. Strona po stronie relacjonuje każdy swój dzień spędzony w tym szalenie smutnym miejscu. Bezradność, samotności i… nadzieja. Piękna opowieść o trudnym dzieciństwie dająca jednak nadzieję na to, że mimo złego startu, życie może być wyjątkowe.
“Nikt nie idzie” Jakuba Małeckiego to historia o dwóch osobach, które mogłoby się wydawać, są zupełnie z różnych światów. Upośledzony, dorosły mężczyzna i pogubiona, młoda dziewczyna. Łączy ich jedno – samotność. W pewnym momencie los splata ich drogi. Dla mnie jest to intymna historia o poszukiwaniu siebie w świecie, który nas przeraża i pędzi zdecydowanie za szybko. Zmusza do refleksji i zgłębienia się w relacje międzyludzkie.
O trudach i niesprawiedliwościach dorosłego już życia opowiada Małgorzata Halber w „Najgorszym człowieku na świecie” . Alkohol i używki to jej sposób na ucieczkę. Dokąd ją to doprowadzi? Do jakich wniosków dojdzie? Od czego właściwie ucieka? Przechodzimy przez to wszystko razem z autorką. Skłaniająca do przemyśleń nad swoim życiem opowieść o tym jak łatwo jest się pogubić w dorosłym życiu i stracić nad nim kontrolę, ale też o tym, że warto podejmować próby uwolnienia się. Nawet jeśli trzeba będzie podjąć ich wiele.
Reportaże Justyny Kopińskiej zawsze wywołują ból gdzieś w klatce piersiowej i mimochodem płynące łzy. Książką, którą trawiłam najdłużej jest „Polska odwraca oczy”. To zbiór historii pacjentów szpitala psychiatrycznego i bohaterów spraw dotyczących morderstw. To, że jest to spis realnych, niefabularyzowanych wydarzeń, sprawia, że boli jeszcze bardziej. Justyna pokazuje jednak w tym wszystkim światełko nadziei, szansę na to, że sprawiedliwość istnieje. I każdy jej się doczeka jeśli tylko otrzyma pomocną dłoń. Ja postanowiłam nie odwracać oczu. A ty? Odważysz się?
Starość dla wielu jest czymś co przeraża. Jednak warto się z tym tematem oswoić. “Zaraz będzie po wszystkim” Grzegorza Uzdańskiego to książka opowiadająca o pensjonariuszach domu opieki i ich opiekunach. Słodko – gorzka opowieść o marzeniach, wspomnieniach i dawnych miłościach. Choć momentami jest smutna ostatecznie daje nadzieję, że jeśli będziemy sobą i będziemy robić wszystko, by nasze życie było takie jakie sobie wymarzyliśmy to starość nie będzie dla nas niczym złym.
Wszystko to, co wywołuje łzy jest lekcją. Lekcją wdzięczności. Za to w jakim świecie żyjemy, jak wygląda nasze życie, za naszych bliskich, za to jakimi ludźmi jesteśmy i jacy ludzie nas otaczają.
Ciekawi mnie jaki rodzaj sztuki Was najbardziej porusza? Jakie obrazy? Jakie historie?
Alicja Janik dla www.barbra-belt.pl