Kochani, moja blogowa rodzina zaczyna się powiększać! Totalnie zależy mi na tym, żeby każdy, kto chce się rozwijać i żyć BARDZIEJ znalazł tu teksty dla siebie, dlatego chcę poszerzać grupę punktów widzenia, doświadczeń i DUSZ, które będą dzielić się z Wami swoimi przemyśleniami. Pierwsza w tym gronie jest Alicja, której tekst przeczytacie poniżej – połączył nas czysty los, wierzę, że nie przez przypadek ;) Enjoy!
Wasza Barbra
„Przygotuj się na najgorsze, spodziewaj się najlepszego”
O krzywdzie, jaką robisz sobie nie rozumiejąc drugiej części tego zdania…
Opowiem Wam dziś historię o pewnej dziewczynie. Mądrej, wrażliwej i bardzo niepewnej. Mogła zrobić wszystko, osiągnąć wiele i żyć jak w bajce. Ona jednak przy każdym kroku głęboko analizowała co złego ten krok w jej życiu spowoduje. Miała wielkie marzenia i jeszcze większe szanse na ich spełnienie. W obawie, że może się nie udać często pozostawiała je tylko w swojej głowie. Nie próbowała. Bała się wiedząc, że wszystko może pójść źle.
Słyszała wielokrotnie o ludziach, którym się udaje. Odważnych optymistach zarażających pozytywnym usposobieniem. Słyszała jak bliscy ją dopingują powtarzając, że to o czym myśli rośnie. Słyszała, ale nie słuchała.
Obserwowała ludzi, którzy pną się do góry, tryskają pozytywną energią. Goniła ich, ale nieustannie spowalniała ją jedna myśl „przygotuj się na najgorsze”. Przygotowania zabierały jej całą energię, siłę i czas
Czy była szczęśliwa? Nie do końca. Wciąż czuła, że czegoś jej brakuje. Czuła, że coś ją blokuje. Nigdy nie powiedziała „jestem szczęśliwa!”. Czy umiała cieszyć się z tego co ją spotykało? Nie do końca. Czuła, że przewrotny los może jej to szybko odebrać….
Przyszedł jednak taki moment, kiedy zaczęła poznawać wiele osób z różnych środowisk. Otwierać się na nowe doświadczenia. Zaczęła słuchać, bardzo uważnie i… odważyła się na eksperyment.
Postanowiła nigdy więcej nie poświęcać tyle czasu i energii na czarnowidztwo.
Regularnie poszerzała swoją strefę komfortu, w głowie mając jedną myśl „spodziewaj się najlepszego!”.
Efekty są takie, że właśnie czytasz artykuł przez nią napisany. To historia o mnie. Ale zapewne też i o Tobie.
Jak często skazywałaś się na niepowodzenie powtarzając, że lepiej jest być przygotowanym na najgorsze?
Jak często odpuszczałaś wałkując w głowie wizję porażki?
Jak często odbierałaś sobie szansę na sukces, nie myśląc ani przez chwilę o tym, że go osiągniesz?
„Jak chcesz osiągnąć sukces jeśli boisz się porażek?”
A co gdyby wszystko, co sobie zaplanujesz spełniało się bez najmniejszych problemów?
O czym odważyłabyś się zamarzyć?
„Rośnie to o czym myślisz”. I mimo, że wciąż warto mieć z tyłu głowy plan B, na wszelki wypadek, to stanowczo swoją energię należy skierować na oczekiwanie najlepszego. Odważ się, próbuj, a „niepowodzenia” zamień na „lekcje”. Zdziwisz się jak bardzo jedno zdanie może wpłynąć na Twoje życie. To od Ciebie zależy co będzie motywować każdą Twoją decyzję, ruch, codzienność.
Sytuacja, którą przeżywamy obecnie jest wymagająca. Budzi strach, zwątpienie, niepewność. Tylko od Ciebie zależy czy ten czas będzie wegetacją czy postarasz się wyciągnąć dla siebie dużo dobra. Czas kwarantanny możesz przeleżeć w łóżku, zapadając się w sobie pod ciężarem przykrych informacji. Możesz też skupić się na sobie. Poświęcić sobie sto procent uwagi i czasu. Przeanalizować swoje życie pod względem przeszłości, etapu, w którym jesteś teraz i tego co Cię czeka. Jakim człowiekiem będziesz kiedy kwarantanna się skończy? Czy pozwolisz, aby wątpliwości i obawy przejęły Twoją głowę i przekreślały Twój każdy dzień? Czy może skupisz się na tym, że ta sytuacja będzie miała kiedyś swój koniec? Ta sytuacja, nie świat. On będzie istniał, będzie czekał na Ciebie i Twój ruch. Możesz doskonale wykorzystać dodatkowy czas jaki otrzymaliśmy. Zadbać o rozwój, poukładać sprawy, które dotychczas były spychane. Postarać się lepiej poznać bliskich, dać im tę cząstkę siebie, którą wcześniej chowałaś pędząc po awans, kolejne projekty, na kolejne spotkanie. Teraz jest najlepszy moment na to, aby zweryfikować swoje postrzegania świata. Po której stronie jesteś?
Przygotowujesz się na najgorsze przekreślając swoje szanse na lepsze życie czy spodziewasz się najlepszego i pielęgnujesz marzenia?
To, który obierzesz kierunek ukształtuje Twoje życie. Te, które toczy się teraz i te, które jest przed Tobą.
Zastanów się ile możesz stracić skupiając się na negatywach, odbierając sobie odwagę i możliwość podejmowania prób. Im więcej będziesz próbować tym więcej masz szans na odniesienie sukcesu. Nie ważne, czy chodzi o pracę, rozwój zawodowy, życie prywatne czy marzenia. WSZYSTKO. Nie zamykaj się w swoim wygodnym pudełku tylko dlatego, że je znasz. Dobrze wiesz, że poza nim jest coś na co czekasz, o czym marzysz. Wystarczy, że wyciągniesz po nie rękę. Nigdy tego nie zrobisz obawiając się, że nie dosięgniesz…
Autor: Alicja Janik
3 comments
Cieszę się, że będzie więcej do czytania! Bardzo mądry tekst <3
Świetne info i świetny artykuł
Dreamer… będzie więcej, obiecujemy!
Ania P… wpadaj jak najczęściej <3