Każdy z nas ma swoje momenty, których absolutnie nigdy nie zapomni. To, kiedy pierwszy raz na Ciebie popatrzył. Kiedy ona biegła nad rzeką i śmiała się do łez. Kiedy tańczyłaś jak szalona. Kiedy po raz pierwszy poczułeś wolność. Kiedy wiatr rozwiewał Ci włosy, a Ty ze spokojem patrzyłaś w morze. Zapach i temperaturę powietrza, kiedy wylądowałeś w nieznanym kraju. Momenty z przyjaciółmi, w których było po prostu dobrze. Zapach szarlotki, smak zupy ogórkowej, które doskonale pamiętasz, mimo że było to 20 lat temu.
Każdy z nas ma całą gamę tych momentów i wiemy jak doskonale jest mówić ,,wtedy to było”, albo ,,ale to były czasy”.
Tymczasem ,,dzisiaj” jest dokładnie takim samym czasem, żeby tworzyć niezapomniane momenty, żeby teraz tworzyć wspomnienia dla Twojej przyszłości.
Takie wspomnienia, które jesteś w stanie potem odtworzyć nawet zmysłami. Intensywne, mocne lub subtelne, ale piękne i i nie do zapomnienia przez Twój układ nerwowy. Cała magia polega na tym, że do tych wspomnień możesz potem zawsze wrócić. Kiedy zamkniesz oczy możesz w każdej chwili wrócić każdą komórką ciała do tamtego momentu.
Spróbuj teraz. Zamknij oczy i przywołaj intuicyjnie piękny moment z Twojego życia.
Poczuj go w pełni jakby to było teraz.
Daj sobie chociaż minutę. Możesz zostać dłużej.
Poczułaś? Poczułeś? Oczywiście, że tak :)
Czy to nie piękne?
Jeżeli jednak non stop biegniesz, lub uciekasz, jeżeli nigdy się nie zatrzymujesz, jeżeli ciągle masz sprawy do załatwienia lub naczynia do pozmywania… gdzie są Twoje wspomnienia? Powiem Ci… są właśnie takie – ciężkie, zapracowane, trudne, albo co gorsza…. nie ma ich wcale. Jak często łapiesz się na tym, że nie wiesz jak przejechałeś z punktu A do puntu B, albo nie pamiętasz co jadłeś dwa dni temu na obiad? A tam po drodze była masa małych chwil, pięknych drzew, uśmiechniętych ludzi, kolorów, smaków, zapachów, a może nawet ważnych przypadków, których nawet nie zauważyłeś. Była tam też masa wspomnień, które mógłbyś wkleić do swojego życiowego klasera. Ale tego nie zrobiłeś.
Przez pisanie tego tekstu w absolutnym szale, który zawsze dopada mnie, kiedy mam wenę, zapomniałam o ważnym dla mnie wydarzeniu. Na szczęście udało mi się spóźnioną trafić na webinar na żywo z Matthew McConaughey, którego książkę (biogaficzno-rozwojową) “Greenlights” po prostu uwielbiam i każdy wolny duch też ją pokocha!!! I tak na świeżo po tym webinarze, a podczas tworzenia tego tekstu piszę to, co na maksa zapadło mi w pamięć w kontekście tego, przerwanego artykułu. Otóż ten wielki, niesamowity aktor o serduchu anioła i świadomości wielkiego myśliciela mówi tak:
,, Mam zawsze długopis na szyi. Zapisuję nim na swoim przedramieniu ważne zdania, które słyszę od ludzi. Po co? Żeby zapisać i ich nie zapomnieć, a potem natychmiast wrócić do rozmowy i być znowu OBECNYM”.
Czujecie to? Czujecie jak dalekie jest to od tego, co zazwyczaj robimy? Od gadania z człowiekiem i scrollując instagram jednocześnie? Jechania samochodem i analizowania tego, co będzie jak już dojedziemy. Do zasypiania i tworzenia listy zakupów. Do budzenia się i tworzenia w głowie maila, który mamy napisac za 2 godziny.
On trzyma długopis na szyi po to, żeby kolekcjonować momenty, zdania, mądrości, ale jednocześnie szybko dzięki temu wyrzucić tę myśl z głowy i być zawsze obecnym. Złoto! Pomyślisz ,,ale ja nie jestem wielkim aktorem, to se może” to powiem ,,przeczytaj jego historię i zobacz czy czasem nie jesteś w 100 razy lepszym miejscu niż on kiedyś ;)”.
Teraz masz szansę zacząć kolekcjonować swoje wspomnienia każdego dnia, konsekwentnie, w każdej godzinie, w każdej twarzy i rozmowie. Wystarczy być UWAŻNYM, nic więcej.
Za kilka lat, kiedy ktoś powie „ale to były czasy” Ty powiesz… ,,Tak, pamiętam ten smak kolacji, którą zrobiła mi po pracy moja miłość, w radiu leciała ta piosenka”. I nie będą to wspomnienia z dalekiego liceum, to będą wspomnienia z Twojego świadomego, dorosłego życia :)
Zbieraj je. Będziesz zachwycony ;)
Wasza B.