Wiele słyszymy o korporacyjnych dress codach, spódniczkach o odpowiedniej długości i zakrytych pantoflach. Mało jednak mówi się o tym jaki strój może pomóc Ci w osiągnięciu sukcesu. Czy skuteczniejszy będzie poprawny uniform czy może nowa sukienka prosto od projektanta?
Zacznijmy od tego, że oczywiście nie na stroju kariery zbudowano. Nie zmienia to jednak faktu, że strój jest jednym z bardzo istotnych elementów naszej komunikacji niewerbalnej, czyli tej, która sama mówi za nas. Dlatego też jest to niezwykle ważne, żeby strój do pracy przemyśleć nie raz, a siedem razy.
Wiemy co ,,wypada” a czego stanowczo nie. Pewne rzeczy są oczywiste jak to, że zbyt krótka spódniczka może wysyłać nieco mylne komunikaty o naszych kompetencjach, czy też pognieciona koszula może sugerować, że nie jesteśmy zbyt solidni – także w pracy. To, że wykonywanie obowiązków służbowych powinno odbywać się w stroju schludnym i niewyzywającym to już wiemy, teraz zróbmy krok dalej.
Żeby osiągnąć coś w swojej karierze zawodowej nie wystarczy być solidnym, poprawnym i stojącym w równym szeregu. Trzeba przed tej szereg wyjść. Ten mały krok można wykonać także za pośrednictwem właściwie dobranego stroju. Jestem wielką zwolenniczką zasady ,,ubieraj się jakbyś był na stanowisku o jedno wyżej niż Twoje”. Jeżeli wyglądamy na osobę, która sprawuje wyższe stanowisko niż w rzeczywistości, wtedy w przypadku awansów w głowie pracodawcy będziemy jednym z pierwszych wyborów, bo podświadomie już kojarzymy Cię z tym stanowiskiem. Dlatego zawsze jeżeli wahasz się między ,,czy to nie za odważnie na asystentkę” a ,,czy to nie za skromnie, jak na rozpoczęcie roku szkolnego” wybierz opcję numer jeden – ODWAŻNIEJ.
Jeżeli kochasz kolory wprowadź je dyskretnie do swojego poprawnego, biurowego stroju. Koszula to opcja dająca nieskończenie wiele możliwości – wcale nie musi być bezkształtnym, białym prostokątem – możesz śmiało pokazać nią, że jesteś fashionistką i wiesz o co chodzi w trendach. To samo tyczy się pięknych spodni z wysokim stanem, które będą spektakularnym zamiennikiem dla zwykłych, czarnych rurek. Sukienki? To nieskończone możliwości wyboru. Kochasz biżuterię? Żeby nie przesadzić z obwieszaniem siebie złotem, wybierz ciekawą broszkę, którą możesz przypiąć nawet pod szyję, przy kołnierzyku swojej koszuli. Opcji jest nieskończenie wiele wystarczy wyjść poza poprawny, bezpłciowy szablon. Oczywiście trzeba wykazać się dużym wyczuciem, bo łatwo przesadzić. Ubrania z wielkim logiem znanego projektanta to słaby kierunek, tak samo jak droga torebka, którą każdy potrafi wycenić na kilka tysięcy złotych – może to rozzłościć Twoją kierowniczkę ;)
Nie widzę jednak żadnego powodu, aby w miejscu pracy chować na 8 godzin swój charakter, entuzjazm i zmysł estetyczny. Odważnie pokazujmy swój charakter, bo przecież pracownik to nie tylko tabelki, które wypełnia, ale przede wszystkim osobowość i charakter. Pokaż go, żeby nie zginąć w tłumie identycznie ubranych pracowników niewiadomego szczebla ;)
Kiedy jak nie teraz? Życie jest TERAZ.
Artykuł po raz pierwszy opublikowany na www.przylapaninamodzie.pl