Jestem w stanie pokusić się o stwierdzenie, że nie istnieje bardziej luksuowy posiłek jak cudowne, relaksujące śniadanie bez pośpiechu. Najchętniej podane do łóżka :D Ale jak nie ma kto podać – podajmy sobie sami! Wystawne śniadanie – jeden z najprostszych, najbardziej satysfakcjonujących luksusów życia. Kiedy ostatnio sprawiłeś sobie taki luksus?
W komentarzach na blogu czy instagramie bardzo często dostaję komentarze ,,Ty to masz życie”. Zgadzma się z tym, że mam cudowne, ale żeby było śmieszniej te komentarze najczęściej dotyczą zdjęć lub filmików, w których robię rzeczy właściwie dostępne dla… WSZYSTKICH – trzeba sobie je tylko lususowo zorganizować :D Idealnym przykładem są śniadania, które zwsze wzbudzają bardzo dużo emocji. Jadłeś dzisiaj śniadanie? Pewnie, że tak. A wczoraj i przedwczoraj? To samo. Skoro więc robimy to codziennie, dlatego zapominamy o tym, żeby ten rytuał chociaż raz na jakiś czas był po prostu LUKSUSOWY.
Oto kilka moich patentów, żeby zrobić to wspaniale!
Śniadanie towarzyskie: przyjęło się, że jak przyjmować gości to na obiad lub kolację. A ja Wam mówię ZAPROŚCIE NA ŚNIADANIE! Zróbcie wielką produkcję naleśników lub jajka na 100 sposobów :D Nie ważne co, ważne żeby razem!
Śniadanie po francusku: leć do sklepu kup bagietkę, ser lub wędlinę w nieco innym stylu niż zazwyczaj (zaryzykuj – poeksperymentuj), dorzuć koniecznie słodkiego rogala i konfitury i… Voila! Bardzo polecam na tę szczególną okazję przesunąć stół pod samo okno – to z najlepszym widokiem, albo zjeść na balkonie, w okresie jesiennym szczelnie owijając się kocem :D A jeżeli jest to weekend – dlaczego nie dorzucić kieliszka bąbelków? ;) Ja takie śniadanie jadłam właśnie w Paryżu, ale szczerze… z radością odtworzę je na warszawskiej Pradze i nie widzę w tym nic gorszego od oryginału :)
Hedonistyczne śniadanie do łóżka: nawet jak masz podać sobie sam, będzie ekstra – obiecuję. Jeżeli to jest dzień powszedni ustaw budzik pół godziny wcześniej tylko po to, żeby zacząć dzień LENIWIE I POWOLI. Jeżeli masz tace lub deski do krojenia niech będą Twoim stołem na kołdrze :D Weź z lodówki wszystko, na co tylko masz ochotę, byle przygotowanie było bezwysiłkowe. Leżąc w łóżku mieszaj, miksuj, smaruj pieczywo wszystkim po trochu, nie marnuj nawet energii na przemyślane kanapki :D Najważniejszy jest tu kubek czegoś ciepłego do picia i bardzo leniwy program w telewizji (oczywiście polecam Dzień Dobry TVN :)) albo książka. Jedz i pij powoli, leniwie, nie spiesząc się nigdzie – to jest najwyższy poziom hedonizmu!
Śniadanie hotelowe: kocham, kocham, kocham śniadania w hotelach :D jestem szalona na tym punkcie. Ale co ciekawe dopiero ostatnio zamówiłam śniadanie do pokoju, mimo że zazwyczja jest za darmo – wystarczy tylko powiedzieć z wyprzedzeniem. O losie jaki to był dobry pomysł!!! Polecam Wam, żebyście KONIECZNIE na kolejnych wakacjach lub krótkim służbowym wyjeździe zaszaleli i zamówili śniadanie do hotelowego łóżka. Szczyt rozpusty – smakuje doskonale w adamaszkowej pościeli i hotelowym szlafroku :D
To tylko kilka inspiracji, możecie wykombinować co tylko chcecie. Co jest najważniejsze? Żeby nauczyć się CELEBROWAĆ początek dnia, bo wtedy cała reszta diby też jest wybitna. Jedzenie śniadania w pośpiechu dotyczy czasem każdego z nas. Dlaczego więc dla równowagi hedonistyczne, luksusowo leniwe śniadanie na bogato też ma nas czasem nie dotyczyć?
Zauważ, że najczystszy luksus w Twoim życiu leży tuż pod Twoim nosem. Trzeba tylko delikatnie po niego sięgnąć do lodówki ;)