#ArtysciPrzeciwNienawisci.
Artystą nie jestem, ale poprzez pisanie bloga i pracę dziennikarską z pewnością mogę zaliczyć się do grona „twórców”. Jakież było moje ogromne zdziwienie, kiedy to właśnie najważniejsze i w założeniu najbardziej pomocne rzeczy, które tworzyłam, żeby zmienić coś na lepsze – zostały zmieszane z błotem…
Pamiętam jak będąc na akcji pomocowej w Gambii pojawiały się negatywne głosy na temat naszej pomocy i nagłaśniania jej w celu zbierania środków. Ukurzeni, brudni, po całych dniach spędzonych z dziećmi mogliśmy się tylko z tego śmiać gdzieś na środku Afryki. Pozostały natomiast pytania – PO CO i DLACZEGO ktoś postanowił opluć to co robimy? Komu to pomogło? No właśnie… nikomu. Może na krótką chwilę podreperowało się czyjeś błagające o uwagę ego, ale to by było na tyle w kwestii zmieniania świata na lepsze. Nam natomiast mimo wszystko coś dało się udało.
Tak samo niezmiennie jestem zdumiona, kiedy staram się wysyłać jedynie dobrą energię, dawać pozytywnego kopa w tekstach na moim blogu,nigdy nikogo nie krytykuję, zawsze motywuję, a raz na jakiś czas znajdzie się ktoś, kto musi to opluć. Tylko dlatego, że nie rozumie, albo nie jest odbiorcą mojego przekazu. Wciąż – PO CO?
Ba! Słyszałam nawet o tym, że promuję się na mojej chorobie! Całe szczęście, że z tej ,,promocji” wyniknęły setki, a pewnie nawet tysiące zdiagnozowanych na boreliozę ludzi.
Czy martwiły, martwią, bądź kiedykolwiek będą martwły mnie podobne komentarze? Wciąż nie, bo dobrze wiem po co robię te rzeczy i czyjaś opinia nie może mną nawet odrobinę zachwiać. Martwi mnie natomiast postawa osób, które mają w sobie tyle złości, żeby kierować ją nawet w stronę pozytywnych inicjatyw. Martwi mnie, bo wiem, że ci ludzie krzywdzą najbardziej SIEBIE. A w przypadku WOŚP takie komentarze na wielką skalę ostatecznie złamały jednego wielkiego człowieka, a innego, totalnie niewinnego… zabiły. Czy takiego kraju chcemy? Ja nie. Dlatego dalej, zawsze i mimo wszystko będę robiła swoje.
Dla wszystkich, którzy kiedykolwiek mnie obrazili czy hejtowali – PEACE & LOVE i to absolutnie szczere, bo WIEM, że jest w Was dobro tylko może jeszcze przykryte. Czas je odkryć <3
Teraz, bo życie jest tylko teraz!
Czekam na ten koncert – niech piękna energia frunie!!!!!!!!!!