Już od dawna wiem, że w pracy chcę robić rzeczy, które na serio mnie interesują, dlatego w ramach show biznesu znalazłam dla siebie skrytkę, która jest totalnie moja. Czyli… rozmowy o drodze do marzeń naszych gwiazd. Porzucamy ich gwiazdorską odsłonę i wracamy do korzeni – tam gdzie wszystko się zaczęło, kiedy byli po prostu dzieciakami z sąsiedztwa. Każda droga jest inna, ale każda kręta i żadna do tej pory nie była usłana różami, pieniędzmi czy znajomościami – jak wiele osób twierdzi. Są to podróże wyciskające łzy i taka była też ta ostatnia…
W poprzednim sezonie mogliście oglądać już kilka takich sentymentalnych podróży po Polsce w Dzień Dobry TVN z udziałem między innymi Kasi Bujakiewicz, Karoliny Ferenstein-Kraśko czy Edyty Herbuś (linki poniżej). Tym razem pojechałam aż do Słupska, żeby poznać początki Magdy Lamparskiej i cóż to była za podróż!!!! Wykorzystajmy Jej historię, żeby popatrzeć jak osiąga się wielkie cele – bo chociaż każda historia jest inna pewne elementy są identyczne…
,,Siedziałam nad tą rzeką i wyobrażałam sobie swoją przyszłość”
Tak wszystko się zaczyna – zawsze od marzeń. Każdy spełniony cel musi mieć najpierw swój początek w tym, że mimo tego, że kompletnie nie wiemy jak to zrobić i wydaje się tak odległy z perspektywy rzeczki w małym mieście czy mieszkanka w bloku – mamy odwagę by marzyć.
,,Nie wiem czy wiele osób we mnie wierzylo, ale ja wierzylam w siebie. To jest podstawa – wiara w siebie.”
Następnym krokiem jest zawsze wiara w siebie. WIARA czyli zaufanie, że mimo braku twardych dowodów czujesz, że coś jest możliwe. Czujesz, że jest w Tobie ta moc, ten potencjał, żeby wykonać swoje wymarzone cele. Jeżeli umiesz o czymś marzyć z pewnością umiesz to też osiągnąć! Wiele osób zamiast wierzyć w siebie mówi „ale nie mam jeszcze wykształcienia w tym kierunku”, „ale są lepsi ode mnie”, „ale nie mam znajomości”, „ale, ale ale” . Gdzie w tym wszystkim WIARA, która z założenia nie jest oparta na faktach, tylko na zaufaniu i poczuciu, że coś jest możliwe.
Po tym jak z Magdą upłakałyśmy się sto razy w Jej liceum (zobaczcie koniecznie!!!) spotkałyśmy jeszcze Jej polonistkę, która w sumie zdradziła klucz do sukcesu Magdy.
,,Nie znałam takiej osoby, która od samego początku miala cel i do niego dążyla.”
Konsekwencja – to jest niezwykle ważne w dążeniu do celu. Krok za krokiem, koncentracja na tym, czego pragniemy. Nie ważne czy w tym samym czasie musimy uczyć się też matematyki czy zarabiać na życie – nie można przy okazji tracić z oczu swojego głównego celu. Czego także nie można?
,,Nie można bać się marzeń, nie można bać się zmian i wychodzenia ze strefy komfortu.”
Magda jest takim idealny, przykładem dziewczyny z małego miasta, która marzyła o byciu aktorką, ale z miejsca, w którym była wiele osób probowało Jej wmówić, że nie jest to możliwie. Warszawa daleko, do szkoły aktorskiej dostaje się garstka osób, trzeba mieć znajomości… bla bla bla..
„Nie słuchałam tego. Słuchałam głosu mojej intuicji, mojego serca. Wiedziałam, że tak bardzo kocham teatr, kocham grać, że to jest moja droga i innej nie widzę. Nie może się nie udać. „
Jest coś, co może widać w tym materiale, a może niekoniecznie. Ale powiem, Wam bo tam byłam. Z pewnością wielką siłą Magdy było i jest to, że wiedziała co kocha, była nastawiona na cel, uparła się na marzenie. Natomiast to, co musiało i z pewnością miało znaczenie na jej drodze do marzeń to LUDZIE. Ludzie, których niesamowicie traktuje, którzy po tylu latach po odejściu ze szkoły traktują ją jak swoją. Ludzie, którzy, mimo że byli w jej życiu jakieś 100 lat temu – wciąż traktowani są jak rodzina lub chociaż bliscy znajomi. Jest pewien moment, którego nie ma w docelowym materiale. To moment, w którym Magda mówiła do dzieciaków z chóru, żeby nie bali się spełniać swoich marzeń. Nie, nie mówiła jak pani z ekranu kina. Mówiła jako jedna z nich – płacząc jak bóbr. To wszystko mówi mi jedno oprócz tego, co Magda sama powiedziała o drodze do sukcesu. Konsekwencja, cel, wiara, ciężka praca – tak, tak tak. Ale jest jeszcze jedno, o czym nie śmiała powiedzieć, bo może nawet sama w sobie tego nie widzi. Niesamowite ciepło, serdeczność i DOBRO dla ludzi. Energia wraca. Zawsze wraca. Co wyślesz – wróci. Czy paskudne czy piękne. Wróci. Do niej wspaniała energia wysyłana do ludzi wróciła z pewnością i świetnie, bo sobie na to absolutnie zasłużyła. I nie mówię tego na podstawie tego, że jest miła dla fotoreporterów na czerownym dywanie – to potrafi każdy. Mówię, bo zobaczyłam jakim jest człowiekiem – dla dzieciaka, dla pani woźnej, dla pani z kawiarni. W tym twki wielkość człowieka. Wielkość, która później pcha go do wielkich rzeczy, do swoich WIELKICH marzeń.
Z tej całej wyprawy na drugą część Polski wyniosłam wiele. Po pierwsze nowego wartościowego człowieka na mojej mapie życia. Po drugie potwierdzenie mojej odwiecznej teorii, że jak się uprzesz to się uda. Po trzecie i najważniejsze – możesz się uprzeć, możesz marzyć, możesz chcieć, ale póki przy tym wszystkim nie polubisz, nie poszanujesz, nie zauważysz drugiego człowieka na tej Twojej drodze, człowieka, bez którego nie byłoby Cię tu teraz… bez tego – i tak nie osiągniesz swoich celów :) „Po trupach do celu” – to nigdy nie miało żadnego sensu, nie wierzę, że po trupach można osiągnąć jakikolwiek fajny cel.
A na koniec zapamiętajmy wszyscy najważniejszy cytat z tej podróży z Magdą Lamparską,
,,Jeżeli coś się bardzo kocha nie ma opcji żeby się nie udało.”
Magda! To była cudowna podróż <3 Dziękuję!
Koniecznie zobaczcie nasz materiał: Tutaj
Zobaczcie także poprzednie podróże z gwiazdami w Dzień Dobry TVN:
Edyta Herbuś (w naszych Kielcach :))