Zmiana życia odbywa się w jednej chwili – w tej, w której NA SERIO podejmujemy decyzję otym , że ją zaczynamy i nie odpuścimy. Jeżeli wciąż szarpiesz się i wahasz, lękasz to dlatego, że z jednej strony CHCESZ, ale prawdziwa decyzja jeszcze nie zapadła. Podejmij decyzję TERAZ i sprawdź co się stanie. Masz dość? Chcesz zmienić swoje życie? Zacznij od tego…
Nie namawiam Cię do podjęcia nagle decyzji o rzuceniu chłopaka, pracy, rozwodzie czy przeprowadzce. Nie, nie, zdecydowanie nie. Zachęcam Cię do podjęcia decyzji, że od teraz jak taran idziesz po życie na jakie zasługujesz. Stawiasz tę zmianę i dążenie do zapomnianej satysfakcji jako PRIORYTET. Jasne elementy i odpowiedzi wyklarują się z czasem. Najczęściej bardzo mylnie myślimy, że żeby podjąć decyzję o zmianach musimy bardzo precyzyjnie wiedzieć czym te zmiany będą. Tymczasem niespokojny, rozedrgany i martwiący się człowiek raczej ma problem z tym, żeby snuć wizję sielankowej przyszłości i wierzyć w bajkowe marzenia. Dlatego pierwszym krokiem do zmian wcale nie jest ich doprecyzowanie, a DECYZJA, że od dziś moje życie zmierza w pożądanym kierunku. Może nie wiesz jakie to życie ma być – jedno wiesz jednak na bank: nie takie jak jest obecnie.
Czytałam i słyszałam masę historii ludzi, którzy przeżyli przełom w życiu i podjęli prawdziwą decyzję o zmianie. Większość tych historii łączył jeden element. Nie wiedzą co dalej, ale wiedzą, że tak jak jest teraz już dalej nie mogą. Zazwyczaj w tym momencie padali na kolana lub wyli do przysłowiowego księżyca. Błagali wszechświat / coś więcej jeżeli istnieje/ Boga, w którego nie wierzą o to, żeby coś się wydarzyło. Od tego momentu – kiedy się poddajesz i przestajesz się szarpać z losem, ten sam Los podkłada Ci malutkie podpowiedzi. Jedyne co trzeba zrobić to się na nie otworzyć. Może Ty już dawno padłeś na kolana? A może ten tekst trafił do Ciebie właśnie dlatego, że machina zmian ruszyła? ;)
Co potem? Jak zacząć Twoją nową drogę?
1) Idź na spacer. Zostaw telefon, swoje myśli, przedmioty i idź przed siebie. Zamiast myśleć OBSERWUJ i GŁĘBOKO ODDYCHAJ. W szczegółach patrz na drzewa, ptaszki i elewacje budynków, wsłuchaj się w dźwięki. Nawet nie wiesz jakie to trudne! Ten spacer pewnie uświadomi Ci jak przez świat swoich myśli dawno straciłeś kontakt z realnym światem, który tam cały czas był. Od tego momentu funduj sobie jak najwięcej takich momentów z czystą głową. Tylko tak z czasem dokopiesz się do tego co Ci w duszy gra i czego tak na serio chcesz od Twoich zmian.
2) Daj się prowadzić. Twoja kontrola do tej pory słabo działała , prawda? oddaj ją życiu. Otworz się na przypadki i pojedź do pracy inną drogą , zjedz obiad w innym miejscu, mów do przypadkowych ludzi, z którymi wcześniej nie zamieniłbyś nawetsłowa. Wprowadź do życia przestrzeń, żeby coś się wydarzyło, otwórz się, nie opieraj. Podpowiedzi możesz dostać w przypadkowych ludziach czy złapanych w locie zdaniach. OBSERWUJ
3) Zdobądź TE książki. Idź do biblioteki z działem o rozwoju osobistym / psychologii lub pogrzeb w biografiach. Jeżeli masz budżet leć do księgarni, w każdej z tych opcji – daj się ponieść! Zobacz do której półki / książki Cię ciągnie. Może w Twoim „starym” życiu ta książka byłaby kompletnie bez sensu, może nawet byś się z niej śmiał. Ale teraz jesteś w nowym życiu i oddajesz prowadzenie losowi. Sprawdź, która książka znajdzie ciebie, a nie na odwrót.
4) Codziennie budź się godzinę wcześniej niż zazwyczaj. Brzmi strasznie? Pamiętaj, że zacząłeś najważniejszy projekt – ŻYCIE przez wielkie Ż. czym jest jedna godzina w skali całego życia, które możesz odzyskać? Przez tę godzinę nie ruszaj ani telefonu ani obowiązków, nie planuj. Pij spokojnie kawę / herbatę i CZYTAJ, książki, które upolowałeś. W ten sposób ukierunkowujesz swoj umysł na caaały, długi dzień. Zaczynasz ze spokojem i dawką kojących tresci zamiast stresu i pośpiechu. Jeżeli po jakimś czasie się przełamiesz możesz włączyć w tę godzinę medytację czy modlitwę.
5) Każdy dzień przeżyj a nie przetrwaj. W każdej sytuacji staraj się skupiać się na detalach jak w punkcie pierwszym . Zauważ smak herbaty przy odpaleniu maila, usłysz za oknem biura dochodzące głosy, doceń uśmiech koleżanki z pracy. Bądź w danej chwili, a nie myślami w przeszłości, przyszłości czy problemach. Za każdym razem, kiedy ,,odpływasz” w przepaść przytłaczających myśli weź kilka głębokich oddechów – mają magiczną moc uziemiania w chwili obecnej ;)
6) Pisz! Bazgraj! Wylewaj na papier! Wieczorem przed snem wylej z siebie kaskadę tego, co masz w głowie i sercu. Nie musi to mieć sensu (i tak na koniec okaże się że ma), nie musi być też ładnie. Grunt, żeby wylać z siebie wszystko i ze spokojniejszą głową iść spać.
Po Jakimś czasie powtarzania tego schematu i rytuałów zobaczysz, że Twoja głowa uspokaja się, myśl są bardziej uregulowane i nie przejmują nad Tobą kontroli. Zaczniesz łapać kontakt ZE SOBĄ i dopiero w tych warunkach, z czasem będziesz w stanie określić czym właściwie mają być te zmiany, ktorych tak bardzo potrzebujesz. Daj sobie czas, bądź dla siebie wyrozumiały, ale też konsekwentny! Taki system zadziałał u mnie i u wielu innych osób, po których nawet nie spodziewałbyś się, że kiedyś mieli totalnie dosyć swojego życia. Dobra informacja jest taka, że na końcu tej drogi czekają prawdziwe cukierki zwane SZCZĘŚCIEM i po dawnych rozterkach nie ma ani śladu :). Zawsze można wstać z kolan, wystarczy PODJĄĆ DECYZJĘ O ZMIANIE, a potem sprawdzić co się stanie.
Coś ci to wszystko przypomina? Dla kogoś napisałam ten tekst – wstając o 6 rano wiedziałam, że muszę go napisać. Może tą jedną osobą jesteś właśnie Ty. Może to jest Twój moment, żeby paść na kolana tylko po to, żeby za chwilę wziąć pierszy, prawdziwy, głęboki oddech od dłuższego czasu i zacząć w końcu żyć?
I pamiętaj życie jest tylko TERAZ. Nie wczoraj nie jutro. Teraz.
Zdjęcia: Marta Brodziak.
Plaszcz: Zaquad.