Gdyby sensem życia miało być bycie w pojedynkę bylibyśmy sami na świecie. Tymczsem są nas miliardy. Jesteśmy tu ze sobą, dla siebie i ta wymiana jest czymś napiękniejszym na świecie!
Taki właśnie mam wniosek po pięknym weekendzie spędzonym na Festiwalu Twórców Internetowych See Bloggers 2019. Kilka dni wspaniałej energii, wsparcia, rozmów, a przede wszystkich spotkań z ludźmi, którzy wyszli z WIRTUALU DO REALU. Ten właśnie aspekt ludzki był bezcenny – zrozumiałam raz na zawsze, że Instagram to nie kwadraciki z wystudiowanymi pozami. To przede wszystkim LUDZIE.
Dla mnie najważniejszym punktem całego festiwalu był mój nowy warsztat rozwoju osobistego, który po raz pierwszy miałam szansę zaprezentować właśnie tam. ,,Kto nie jest sobą ten nie pije szampana” brzmi jego tytuł :D Celem tego warsztatu była tylko jedna, jedyna rzecz – uruchomienie efektu domina. Chciałam, żeby w głowach i sercach uczestników zapalił sie płomień, który spowoduje, że wyjdą z sali i uwierzą, że marzenia warto spełniać, że DA SIĘ je spełniać i można pokonać tkwiące w nas ograniczenia. Jak? Będąc sobą, będąc AUTENTYCZNYM, idąc za głosem swojego serca! Efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania! Dostałam w zamian tyle dobrej energii, że sama jestem w szoku. I tak sobie myślę, że te szalone social media, które często są traktowane jak zabawka próżności mają jednak NIESAMOWITĄ wartość. To dzięki nim trafiłam na ten festial, dzięki nim poznali moją ideologię ludzie, którzy potem zapisali się na mój warsztat. To nie tylko na żywo – twarzą w twarz, ale także na instagramie dostałam wielki zwrot energii, rekomendacji i podziękowań za dawkę mocy, którą wysłałam do uczestników. W końcu dobitnie zrozumiałam, że social media to nie apki, nie zasięgi, nie lajki i nie sztuczna rzeczywistość – za tym wszystkim stoją LUDZIE. Wspaniali, pełni pasji, chęci i marzeń.
Te kilka dni na See Bloggers 2019, w których świat instagrama przeniósł się do rzeczywistości były dla mnie wielką lekcją. Lekcją szacunku do tego, że nasze czasy dają nam niesamowite narzędzie, z którymi można robić cuda, zdobywać znajomych z całego świata, oglądać ten świat, a przede wszystkim trafiać do innych z naszymi pasjami i marzeniami. Oczywiście są też ciemne strony tego świata, profile ujmujące inteligencji ludzkiej czy uzależnienia od lejaków. Natomiast każdy z nas ma szansę stworzyć SWÓJ KAWAŁEK INTERNETU, swoje zasady, swój świat, którym dodaję czystą kroplę do tego szalonego oceanu treści osobowości – takich własnie ludzi spotkałam podczas tych kilku dni. W mojej głowie ostatecznie odczarowałam social media, które jeszcze kilka lat temu były dla mnie zjawiskiem, które w moim zawodzie po prostu powinnam znać i stosować. Dzisiaj już wiem, że są niesamowitą szansą i miejscem, w którym spełniają się marzenia milionów ludzi, a te miliony mogą mimo odległości być dla siebie i się wspierać. To jest najfajniejsze!!!!!
Dziekuję totalnie wszystkim, którzy byli na moich warsztatach, tym którzy przyszli na panel dyskusyjny z moim udziałem i każdego, kto przybił mi piątkę – w realu i w wirtualu. To był strasznie fajny czas, po którym jeszcze mocniej zapraszam Was do wpadania na mój blog i instagram @barbrabelt. Śledźcie mój blog, tu na bieżąco będę dodawała możliwość zapisywania się na kolejne warsztaty, które już niedługo!!!
Wyślę do Was całą elektrownię dobrej energii ;)
Ps bardzo dziękuję za wszystkie wspaniałe recenzje mojego warsztatu <3