Dwa miesiące temu nasz świat stanął w miejscu. Zadałam Wam wtedy proste pytanie: “Kim chcesz być w erze po wirusie?”. Było to o tyle ważne pytanie, że jak to zawsze mówię “jak nie wiesz dokąd idziesz to tam nie dojdziesz”. Nasz świat powoli się rozmraża. Nie powiem, że wraca do normy, bo ani to nie było normalne co było przed tym wszystkim, ani nie sądzę, żeby świat do tego wrócił. Rozmraża się, idzie do NOWEGO. Czy przygotowałeś się na ten powrót?
Czy już wiesz kim chcesz być w tej nowej erze?
Oprócz tego, że mieliśmy grupowe kopnięcie nas w tyłek od natury, świata i życia na wielu płaszczyznach to zyskaliśmy też OLBRZYMIĄ SZANSĘ. Szansę na to, żeby w końcu się zatrzymać. Nie potrafiliśmy zrobić tego sami od wieeeeelu lat, prawda? A tu nagle przyszedł pan wirus i wszystko pozamiatał. Co się wydarzyło dla Ciebie podczas tego zatrzymania? Jakie były wnioski, odkrycia, nowe wrażenia? Ja miałam ich całe mnóstwo i teraz moim największym celem jest o nich pamiętać i wrócić z nimi do życia nazewnątrz.
Podczas tej kwarantanny wzięłam udział w live o podróży wewnętrznej, którą mieliśmy szansę odbyć w zaciszu swoich domów. Powiedziałam wtedy, że pod kątem emocjonanym jest to dokładnie taka sama podróż jak ta, podczas której gdzieś lecimy – z tą różnicą, że ta wycieczka może być dużo ciekawsza i dużo głębsza. Kiedyś w książce Jacka Wakiewicza przeczytałam takie cudne zdanie
Największą sztuką w podróżowaniu jest umieć wrócić.
Złoto! Bo co z tego, że tyle odkryłeś pod wodospadem na końcu świata jak wrócisz i porzucić wszystkie swoje przemyślenia pod pierwszym lepszym Starbucksem? Sztuką jest pojechać i z przemyśleniami zebranymi w tych świeżych okolicznościach WRÓCIĆ i postarać się z całych sił przełożyć to do codziennego życia.
Tak samo jest teraz – wracamy do zewnętrznego świata z głęboookiej wycieczki, którą odbyliśmy w naszych 4 ścianach. Coś odkryliśmy, przejrzeliśmy na oczy, coś okazało się nie dla nas, a za czymś innym nieoczekiwanie tęskniliśmy. Zobaczyliśmy pewne absurdy naszego życia, a także drobiazgi, które okazały się największym skarbem. Odkryliśmy co nam służy, a co wcale.
I teraz nadchodzi czas próby – czas, w którym krok po kroku, wraz z kolejnymi etapami odmrażania będziemy odmrażać się my. Świat znowu zacznie coraz szybciej biec. Każdego dnia będą otwierały się nowe miejsca, będzie szansa skorzystać z kolejnych udogodnień, częściej się spotykać, kupić kolejne ubrania czy wycieczki. Jeżeli teraz nie odpowiemy sobie na pewne pytania – uwierzcie mi, rozmyją się z kolejną bluzką, wypitą kawą i wyczekaną wizytą u fryzjera. Pozostaje pytanie – czy wraz z tym stopniowym powrótem będziemy zapominać to, co odkryliśmy podczas naszej podróży wewnętrznej w 4 ścianach, czy też nie?
Czy pozwolimy, żeby te 2 miesiące były stratą czasu czy bezcennym zatrzymaniem, które zaowocuje w nowym świecie. Twoim świecie.
Od początku pisałam, że są to turbo ważne pytania. Wiem, że są tu takie osoby, które niesamowicie zaczęły z nimi pracować, miały obłędne wglądy, odkrycia, przeczytały każdy artykuł, wykonały wszystkie ćwiczenia, które Wam podrzucałam i zrobiły wielki progres w swoim myśleniu. To jest cudowne i nawet nie wiecie jak się cieszę!!! Natomiast ucieszę się jeszcze bardziej jak napiszecie do mnie za miesiąc, dwa, pół roku, kiedy wszystko już się mocno rozpędzi i powiecie mi: “Udało się – wróciłem/łam do codzienności na swoich zasadach. Nie dałam/łem znowu wciągnąć się w reguły, które dyktuje mi świat i społeczeństwo – ja zaczęłam/łem stawiać te wymagania światu”
Kochani to jest ostatni dzwonek, na serio ostatni przed tym, kiedy wszysko ruszy jak szalone do przodu i znowu będzie duuuużo ciężej się zatrzymać. Ostatni czas, żeby zastanowić się co chcemy wynieść z tych dwóch kompletnie szalonych miesięcy.
Czy zrobiłeś z tego czasu życiową szansę czy stracone dwa miesiące dupo-godzin?
Masz jeszcze czas, żeby zadecydować ;)
Trzymam za Was, za siebie, za NAS mocno kciuki. Życzyłabym sobie, żeby świat niegdy już nie wrócił to tego popapranego biegu bez żadnych granic, w jakim był do tej pory. O tym jak bardzo ten świat był pomylony mogłabym napisać osobną książkę. Natomiast najważniejsze jest to, że teraz każdy z nas może napisać nowy rozdział swojego życia – jaki on będzie? Znowu pełen wszystkiego, co Ci nie odpowiadało do tej pory, czy może
będzie to w końcu TWOJE życie, na Twoich zasadach, w którym każdy krok jest zgodny z tym, czego na serio pragniesz i kim NA PRAWDĘ JESTEŚ.
Całuję Was mocno i pamiętajcie – czas na decyzję jest TERAZ, bo życie jest tylko teraz ;)
Wasza B.