Barbra-belt
  • Kim jestem?
  • Współpraca
  • Warsztaty i Sesje indywidualne
  • Dusza
  • Miejsca
  • Życie
Barbra Belt

życie jest teraz

Barbra Belt
  • Kim jestem?
  • Współpraca
  • Warsztaty i Sesje indywidualne
  • Dusza
  • Miejsca
  • Życie
  • Życie

Jestem serferką…

  • Asia Łukasiewicz
  • 27-06-2014
  • No comments
  • 3 minute read
Total
0
Shares
0
0
0

Kojarzycie takie rzeczy, które zawsze chcieliście zrobić, ale jakoś wiecznie nie było albo czasu, albo kasy, albo ludzki balast przeszkadzał w ich zrealizowaniu? Otóż rok 2014 jest dla mnie rokiem realizacji spraw zaniechanych. Przez pół roku nadrobiłam masę rzeczy, które odwlekałam od przynajmniej 5 lat. Jedną z tych aktywności był Drodzy Państwo aspekt sportów wodnych, a przede wszystkim WINDSURFINGU.



zdjęcie-3

I tak oto przy pierwszej możliwej okazji popędziłam na półwysep Helski, żeby igrać z wiatrem. Oczywiście nastąpiło wcześniej odpowiednie przygotowanie – nabyłam ,,hawajską” piankę (jak to ujął mój instruktor) – no cóż, taka bez nóżek i rączek była tańsza, a nie chciałam przeinwestować w sport, który mógł równie dobrze być dla mnie za trudny. Oczywiście piankę można pożyczyć razem ze sprzętem, ale podobno surferzy dzielą się na dwie grupy: tych, którzy sikają w piankę i tych, którzy mówią, że nie sikają. Tak oto postanowiłam zainwestować w strój :D Pod kolor pianki zostały zrobione paznokcie i tak zostałam serferko.

10466746_826552510690584_2034203245_nNa pierwsze zajęcia poszłam mocno zestresowana. Nie wiem właściwie czym, ale zakładałam, że mogę być totalną ofiarą i nie umieć nawet wejść na deskę, a co dopiero utrzymać maszt. Radośnie okazało się, że po raz kolejny moja odwieczna zasada ,,wszystko tkwi w psychice” zadziałała. Wytłumaczyłam sobie, że wystarczy się skupić i założyć, że jest to możliwe, a wręcz łatwe. Moja wodna medytacja zadziałała i płynęłam już po 3o  minutach pierwszego treningu (tak, to z żaglem na zdjęciu po lewej to ja) :D Sama siebie zaskoczyłam. Bestia! Drugiego dnia było gorzej, gdyż spożyłam alkohol dnia poprzedniego (uczciłam sukces) i okazuje się, że nawet kilka niezbyt szalonych drinków potrafi zniszczyć formę na cały kolejny dzień i Pan Instruktor musiał wymienić mi żagiel na dziecięcy :P Dalej było już tylko lepiej. Ostatniego dnia byłam z siebie dość dumna, bo wiało STRASZNIE, a ja jakoś dałam radę, mimo że raczej rzucało mnie jak ścierką po wodzie. Po tym podejściu wyszłam na brzeg kompletnie poobijana – spódniczki muszą zaczekać jeszcze z 2 tygodnie – ale jednak pełna satysfakcji.  Moim stałym kompanem (oprócz grupy wsparcia fotografującej mnie z brzegu) był naturalnie Retro. Mój wierny kundel zapowietrzał się, kiedy w końcu wychodziłam z wody, a także raz zaliczył incydent z podtopieniem, gdyż postanowił do mnie dopłynąć.


10472979_10201550764485580_11030575_nJestem totalnie zajarana. Jednak takie wejście na wodę, kompletne odcięcie się od ludzi i sprzętów, oraz namacalny, dość dziki kontakt z naturą robią robotę. Od razu po powrocie z wybrzeża (tego samego dnia) pobiegłam na pokaz Gosi Baczyńskiej. Piękna impreza, wszystko grało, ludzie zachwyceni, a ja byłam kompletnie zawieszona. Wszyscy mnie pytali co mi jest, że ja taka nieobecna. A tu się okazuje, że jak człowiek trochę zabawi się z żywiołem, to sytuacje zaplanowane, zorganizowane, a nawet mocno prestiżowe – nie spowodują nawet ruszenia powieką.

Tak wróciłam do rzeczywistości z oczekiwaniem zacierając rączki na kolejny epizod wodny, który pewnie przytrafi się jeszcze parę razy w tym sezonie. Polecam bardzo natychmiastowe rozpoczęcie realizowania wiecznie odwlekanych planów. Ja czekałam z tą i z paroma innymi rzeczami za długo. Każda wymówka przekonuje, ale po co ich używać skoro żyje się dopiero wtedy, kiedy się DZIAŁA? GO!

wind surfing

zdjęcie

10428697_10152455012914641_1661099154460890809_n

Total
0
Shares
Share 0
Tweet 0
Pin it 0
Podobne tematy
  • chałupy
  • hel
  • windsurfing
Asia Łukasiewicz

Previous Article
  • Życie

Uniesiona sztuką, przytłoczona murem…

  • barbra-belt
  • 26-06-2014
View Post
Next Article
  • Życie

Osiągnęłam piekło, zaznałam kosmosu…

  • barbra-belt
  • 04-09-2014
View Post
Zobacz również
View Post
  • Życie

Zapomnij o marzeniach… sięgnij po podstawowe BHP Twojego życia…

  • barbra-belt
  • 05-01-2023
Basia Pasek
View Post
  • Dusza
  • Życie

Cisza w głowie. Znacie się? Czyli jak opanować gonitwę myśli?

  • barbra-belt
  • 01-06-2022
View Post
  • Życie

,,Czy on mnie zechce?” czyli Kobieto wybierz w końcu siebie!!!!

  • barbra-belt
  • 10-02-2022
View Post
  • Dusza
  • Życie

,,Odzyskaj błysk w oku” moja pierwsza książka. Czyli o marzeniach, które kochają się spełniać…

  • barbra-belt
  • 15-11-2021
View Post
  • Dusza
  • Życie

3 kroki + 30 minut = dobry początek dnia…

  • barbra-belt
  • 05-10-2021
View Post
  • Dusza
  • Życie

Przed nami BRAMA LWA i niezwykły nów. Poczuj moc odrodzenia!

  • barbra-belt
  • 07-08-2021
View Post
  • Życie

SOLD OUT Zapisy na warsztaty pod gwiazdami dla Kobiet!!!

  • barbra-belt
  • 28-06-2021
View Post
  • Życie

Poświęcanie zamień na zaangażowanie. Czyli o składaniu siebie w ofierze…

  • barbra-belt
  • 07-06-2021

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Menu
  • Kim jestem?
  • Współpraca
  • Warsztaty i sesje
  • Dusza
  • Miejsca
  • Życie
  • Regulamin sklepu
  • Polityka prywatności
O mnie
Jesteś w miejscu, w którym swoją inną, bardziej prywatną twarz pokazuje Barbara Pasek - dziennikarka Dzień Dobry TVN. Bądźmy w kontakcie, współpracujmy, róbmy razem wspaniałe rzeczy!
Kontakt
Instagram

Input your search keywords and press Enter.